„Komisja śledcza ws. podsłuchów albo koniec współpracy” – takie ultimatum Paweł Kukiz postawił partii rządzącej.
Rzecznik PiS Anita Czerwińska pytana o pomysł Kukiza nie kryła jednak swojego sceptycyzmu. Jej zdaniem właściwym miejscem na rozpatrywanie spraw, które wymagają tajności jest komisja do spraw służb specjalnych, do której dostęp mają posłowie wszystkich ugrupowań. Również rzecznik rządu Piotr Müller mówi, że nie było żadnych ustaleń PiS z Pawłem Kukizem ws. jego wniosku o powołanie sejmowej komisji śledczej ws. Pegasusa.
Głos ws. zabrał sam Paweł Kukiz, który rozwiewa wątpliwości PiS – albo powstanie komisja, albo koniec ze współpracą. „Są pewne granice, których nie przekroczę. Ta komisja powinna powstać, ten wniosek powinien być głosowany” – stwierdził polityk.
„Opozycja mnie poprze, jeśli dam im jakąś formę gwarancji, że ten wniosek będzie głosowany np. za miesiąc, a nie za pół roku. Jeśli nie, sytuacja się odwróci i nie będę głosował wspólnie z PiS” – dodaje Kukiz.
Rzecznik rządu był pytany o sprawę powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie podsłuchów. Wskazywano mu, że pojawiły się informacje, iż lider Kukiz’15 oczekuje poparcia jego wniosku, bo inaczej porozumienie zawarte z rządem i PiS może być przez niego zerwane.
„Takich ustaleń nie było, w związku z tym nie wierzę w to, że on oczekuje takich działań, bo nigdy nie deklarowaliśmy tego – to jest pierwsza rzecz” – powiedział rzecznik rządu.
Druga sprawa – mówił – „jest taka, że w obecnej sytuacji tego typu komisja śledcza stałaby się dużym spektaklem politycznym realizowanym przez opozycję”.
„Paweł Kukiz nie ma z nami podpisanych wszystkich porozumień, jeśli chodzi o jego działania, w związku z czym nie wykluczam, że być może poprze taki wniosek, choć uważam, że on byłby w gruncie rzeczy szkodliwy” – stwierdził.