PiS wygra kolejne wybory parlamentarne. Ale czy będzie miał większość pozwalającą rządzić? Wątpię – stwierdził w wywiadzie opublikowanym w środę w „Rzeczpospolitej” były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Były prezydent ocenia w nim m.in., że Donald Tusk „wzbogaca polską politykę i może ją zmienić” i zauważa, że „już zatrzymał spadek notowań PO i przegonił Hołownię”.
Pytany, czy PiS pomaga Donaldowi Tuskowi kwestią reprywatyzacji, sporem z UE i projektem lex TVN, Aleksander Kwaśniewski odparł, że „nie, problemy są poważniejsze”.
„Jarosław Kaczyński ma przekonanie, że dla skutecznego rządzenia potrzebna jest maksymalna konsolidacja władzy, czyli posiadanie wszystkich instrumentów, które są możliwe. Media są bardzo ważne, stąd próba podporządkowania ich partii” – ocenił były prezydent.
„W PiS panuje przekonanie: +nie wygrywamy tak bardzo, jak powinniśmy przez działalności wrednych mediów, które nam brużdżą i nie pozwalają na pokazanie w pełni naszych zalet+. Zdobyli media publiczne i bardzo wpływowe media lokalne. TVN jest im nie tyle potrzebny dla siebie, co chcą go zniszczyć. Program minimum PiS to osłabienie TVN-u” – dodał.
Kwestia reprywatyzacji mienia jest w Polsce – jak stwierdził Kwaśniewski – skomplikowana. „Sam z tym miałem do czynienia i sam wetowałem ustawę reprywatyzacyjną. Ale jeżeli chce się tę sprawę przeprowadzić w warunkach, dzięki którym Polska ma silny argument – Polska jest krajem z najbardziej zmienionymi granicami po drugiej wojnie światowej, z Holokaustem i milionami ofiar – oczekiwanie, że zrobimy reprywatyzację typu Budapeszt czy Praga, jest całkowicie nierealistyczne” – ocenił.
„Jeżeli chcemy to wszystko wytłumaczyć, to trzeba podjąć dialog. Nie może być tak, że przyjmujemy ustawę, o której nie rozmawiamy na drodze dyplomatycznej ani z Amerykanami, ani z Izraelem, ani z innymi krajami, gdzie diaspora żydowska jest odpowiednio silna, np. Francją, Belgią itd.” – powiedział były prezydent.
„Nie jest łatwą decyzją, gdy dowiadujesz się, że nie będziesz mógł mieć roszczeń do majątku zostawionego przez praprzodków. Może można było to załatwić inaczej. Po skali wydatków socjalnych Polska sprawia wrażenie kraju, który ma trochę pieniędzy i możliwe jest jakieś zadośćuczynienie” – stwierdził.
Dopytywany, czy Polska powinna oddawać mienie pożydowskie, Aleksander Kwaśniewski oznajmił, że „Polska ma argumenty, by powiedzieć Izraelowi, że w Polsce reprywatyzacji być nie może”.
„Mamy tak zmienione granice, tak zniszczone mienie podczas wojny i straciliśmy tylu obywateli, że wejście w proces reprywatyzacji de facto oznacza niekończący się spór i kłótnie. Wiem, że jest to bardzo bolesne i nie do końca fair wobec tych, którzy to mienie stracili. Gdy decydowałem o tym problemie, Polska była jeszcze na bardzo wielkim dorobku. Dziś Polska jest na tyle bogata, że można rozpatrzyć wariant drugi, np. rodzaj symbolicznej odpłaty” – ocenił.
ktl/ krap/ pap