„Celem naszego rządu powinno być opieranie się europejskiemu molochowi biurokratycznemu, zarządzanemu przez najsilniejsze kraje na Starym Kontynencie” – mówił europoseł prof. Ryszard Legutko z PiS w rozmowie z „Polską Times”.
„Jeśli nam się to uda, to zachodnia lewica będzie nas przeklinała, opluwała, straszyła i oczerniała, tak jak to czyni dotąd, lecz jeszcze wścieklej, ale zapiszemy się złotymi zgłoskami w dziejach Europy. A jeśli nie? To stracimy niepodległość i będziemy czekać kolejne dziesięciolecia na jakiś zryw, by ją znowu odzyskać” – wróży europarlamentarzysta.
Zdaniem europarlamentarzysty celem Unii Europejskiej jest obalenie polskiego rządu, do czego wspólnota ma wykorzystywać Komisję Europejską, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Parlament Europejski.
„Te trzy instytucje chciałyby wymienić obóz władzy w Polsce. Tym są zainteresowane obecnie bardziej niż przeciwdziałaniu reżimu białoruskiego. Elity brukselskie interesuje tylko wzrost własnego znaczenia i przejmowanie coraz większych kompetencji, by wtłaczać do państw członkowskich postępowe ideologie. Podobnie sądzą elity w krajach Europy zachodniej” – stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości.