Projekt ustawy covidowej urągał podstawowym zasadom państwa prawa i zasadom życia społecznego opartych na wzajemnym zaufaniu – mówił we wtorek w Sejmie poseł Marek Rutka (Lewica) na temat projektu przedstawionego przez PiS. Projekt został odrzucony w całości.
Według projektu pracodawca mógłby raz w tygodniu żądać od pracowników informacji o posiadaniu negatywnego wyniku testu na koronawirusa wykonanego nie wcześniej niż 48 godzin przed jego okazaniem. Testy miały być opłacane przez państwo. Projekt nie przewidywał możliwości sprawdzania certyfikatów szczepionkowych. Przepisy zakładały również, że osoba, która zakaziłaby się koronawirusem w pracy, mogłaby później domagać się odszkodowania.
Za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu głosowało w Sejmie 253 posłów, przeciw 152, wstrzymało się 37.
Marek Rutka ocenił, że procedowany projekt „urągał podstawowym zasadom państwa prawa, państwa sprawiedliwości społecznej, urągał zasadom życia społecznego i zasadom budowania relacji międzyludzkich opartych na wzajemnym zaufaniu”, a także „uwłaczał zdrowemu rozsądkowi i elementarnej przyzwoitości”.
Według niego projekt nie powinien trafić pod obrady Sejmu, ani „nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego”. „To jest projekt +Lex konfident+, czy jak kto woli +Donosiciel plus+, bo wedle tego projektu warto donosić na kolegów. Bo według tego projektu warto donosić na koleżanki. Bo to się może po prostu opłacić” – mówił poseł.
Zauważył, że według projektu ustawy „osoba, która się nie przetestuje, mogła by zostać uznana za winną zakażenia współpracownika”. „Kolejnym krokiem mogło być wystąpienie o odszkodowani w wysokości pięciokrotnego minimalnego wynagrodzenia, czyli około 15 tys. zł. Co trzeba mieć w głowie, żeby wpaść na tak szatański pomysł, całkowicie dewastujący relacje społeczne i międzyludzkie?” – pytał Rutka. Dodał, że nikt nie jest w stanie określić, czy pracownik zakaził się „w pracy, w autobusie, czy od mijanej w drzwiach sklepu osoby”.
Ocenił, że projekt „nie odnosił się kwestii szczepień, weryfikacji certyfikatów”, co postuluje Lewica. Przypomniał, że domagała się tego Rada Medyczna przy premierze, „która w poczuciu odpowiedzialności dała sobie spokój z doradzaniem komuś, kto ma w głowie sondaże wyborcze, a nie szybujące w górę słupki statystyki zgonów”. Według posła taka „polityczna kalkulacja wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem i konicznością walki z pandemią”.
„W przedłożonym projekcie nie było żadnego rozwiązania, które w jakikolwiek realny sposób zahamowałoby rozwój pandemii, w tym rozprzestrzeniania się kolejnych mutacji wirusa” – oświadczył Rutka. Jednoczenie zaapelował o pilne procedowanie projektu Lewicy o obowiązkowych szczepieniach w Polsce.
krz/ par/pap