Polska

Lichocka: Witek miała prawo do reasumpcji głosowania, a oburzenie opozycji to teatr agresji

wPunkt
Lichocka: Witek miała prawo do reasumpcji głosowania, a oburzenie opozycji to teatr agresji

„To było uzasadnione. (…) Posłowie opozycji uczestnicząc w tym głosowaniu, też potwierdzili legalność tego działania” – wyjaśniła Lichocka.

fot. yt/ flickr/ kancelaria sejmu

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek miała prawo do przeprowadzenia reasumpcji głosowania nad wnioskiem o odroczenie obrad, a oburzenie opozycji to „teatr agresji” – oceniła w czwartek w Programie I Polskiego Radia posłanka PiS Joanna Lichocka.

W środę wieczorem na wniosek klubu Koalicji Polskiej-PSL posłowie przegłosowali odroczenie obrad Sejmu do września. Po przerwie w obradach – przy sprzeciwie opozycji – doszło do reasumpcji głosowania. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wyjaśniała, że wniosek w tej sprawie złożyło 30 posłów, gdyż w pierwotnie przegłosowanym wniosku o odroczenie obrad nie wskazano terminu, do kiedy miałyby być one odroczone. W powtórnym głosowaniu wniosek odrzucono.

„Pani Marszałek Sejmu Elżbieta Witek miała prawo do przeprowadzenia reasumpcji. Wniosek złożony przez posłów był uzasadniony. Posłowie – zwłaszcza partii Kukiz’15 – mówili o tym, że nie było do końca jasne, do kiedy jest odroczenie (obrad Sejmu – PAP), tam padały trzy daty. To było uzasadnione. (…) Posłowie opozycji uczestnicząc w tym głosowaniu, też potwierdzili legalność tego działania” – wyjaśniła Lichocka.

Oceniła, że słowa oburzenia ze strony opozycji związane z decyzją marszałek Witek, to „teatr agresji totalnej opozycji”.

Przypomniała, że w 2018 r. siedmioro byłych marszałków Sejmu wyraziło oburzenie wobec braku głosowania wniosku o reasumpcję w sprawie posła PO Stanisława Gawłowskiego, podejrzewanego o korupcję. Sejm zgodę na zatrzymanie i tymczasowy areszt dla polityka PO wydał 12 kwietnia 2018 r. Posłowie Platformy złożyli wówczas wniosek o reasumpcję głosowania w tej sprawie.

Pytana o ocenę polityków opozycji wobec nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, która zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów, odpowiedziała, że „zachowania polityków PO wyglądają jak działania lobbystyczne na rzecz konkretnego podmiotu, (…) który na razie nie bardzo chce podporządkować się polskiemu prawu”.

„Tak to wygląda, że politycy zamienili się w lobbystów, reprezentantów konkretnego biznesu, opowiadając się przeciw uszczelnieniu polskiego prawa. To jest zdumiewające zachowanie parlamentarzystów, bo okazuje się, że dla nich najważniejsze są interesy korporacji, a nie szczelność polskiego prawa i praworządność” – powiedziała posłanka PiS.

Poinformowała, że senatorowie PiS zgłoszą poprawkę podczas prac w Senacie nad nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, mówiącą, że ci nadawcy, którzy mają koncesje satelitarne, nie będą musieli spełniać wymogu 49 proc. kapitału spoza EOG. „To ma być pewien ukłon wobec istniejących w Polsce telewizji. W tej nowelizacji ustawy chodziło nie o konkretnego nadawcę, konkretną telewizję. Chodziło o uszczelnienie tego przepisu, który dotyczy nadawców z bardzo różnych rejonów świata, którzy by chcieli wejść na polski rynek medialny” – mówiła Lichocka.

Sejm uchwalił w środę wieczorem nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, która zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Według noweli, koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG.

wnk/ mrr/ pap

Popularne

Do góry