Samorządowcy zasługują na urealnienie pensji – przyznaje wiceszefowa klubu KO Katarzyna Lubnauer, komentując projekt ustawy o podwyżkach dla samorządowców i prezydenta. Dodaje, że klub KO nie ma jeszcze stanowiska w sprawie projektu.
Dziennikarze pytali w poniedziałek w Sejmie wiceprzewodniczącą klubu Koalicji Obywatelskiej Katarzynę Lubnauer o rozporządzenie prezydenta wprowadzające podwyżki m.in. dla premiera, marszałków Sejmu i Senatu, wiceministrów, a w konsekwencji dla parlamentarzystów, a także o projekt ustawy PiS wprowadzający podwyżki dla prezydenta i samorządowców.
„Chyba nikt nie ma wątpliwości, że gdyby Jarosław Kaczyński mógł zrobić (podwyżki) tylko dla posłów PiS, to by zrobił, tylko tak się nie da, więc rozporządzenie dotyczy podwyżek dla wszystkich posłów” – oceniła Lubnauer.
Jej zdaniem „to próba uspokojenia atmosfery w klubie PiS, ale również przyznanie się, że to obniżenie pensji w roku 2018 o 20 procent było zabiegiem czysto PR-owym wobec, wobec wykrycia afery z nagrodami”.
„Sprawa podwyżek wzbudza silne emocje, ponieważ na to był czas w latach 2015-18, czyli wtedy kiedy był wzrost gospodarczy i nie było czasów pandemii. Wtedy należało systemowo rozwiązać problem, czyli powiązać pensje polityków ze średnią pensją. Wtedy te pensje byłyby porównywalne, ale nie budziłoby to takich emocji społecznych” – przekonywała Lubnauer.
Jej zdaniem „trudno wymyśleć sobie gorszy moment” na podwyżki dla polityków, choć przyznała, że rok temu był jeszcze gorszy. Dodała, że wielu posłów będzie zapewne część pensji przeznaczać na cele charytatywne.
Lubnauer zapowiedziała, że w sprawie złożonego przez posłów PiS projektu ustawy o podwyżkach dla prezydenta i samorządowców klub KO zbierze się i podejmie decyzję. Klub ten odbędzie się prawdopodobnie w przyszły wtorek, przed posiedzeniem Sejmu.
„Uważam, że samorządowcom trzeba urealnić pensje, szczególnie że niejednokrotnie prezydent miasta ma dwa razy niższą niż np. wiceprezydent miasta” – powiedziała Lubnauer, pytana o jej stanowisko w tej sprawie.
„Pamiętajmy, że samorządowcy też zostali ukarani, nie wiadomo dlaczego, za nagrody pani (ówczesnej) premier (Beaty) Szydło i jej ministrów. Nie było żadnego powodu, żeby samorządowcy ucierpieli na tym, że Krzysztof Brejza odnalazł nagrody premier Szydło i jej ministrów” – dodała.
W piątek w Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie prezydenta wprowadzające podwyżki m.in. dla premiera, marszałków Sejmu i Senatu, członków rządu, a w konsekwencji dla parlamentarzystów. Premier i marszałkowie będą zarabiać ponad 20 tys. zł miesięcznie, a posłowie i senatorowie zamiast 8016,07 zł, dostaną ok. 12,5 tys. zł.
W poniedziałek posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Projekt dotyczy – zgodnie z uzasadnieniem – urealnienia wartości świadczeń przysługujących Prezydentowi RP i byłym Prezydentom RP, a także zmiany maksymalnych kwot diet lub wynagrodzeń przysługujących przedstawicielom samorządu terytorialnego.
pś/ itm/ pap