Przed siedzibą Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu trwa protest związkowców z „Solidarności” przeciwko decyzji o zamknięciu kopalni Turów. Dzielnica Kirchberg, w której znajdują się biura instytucji europejskich, jest poprzecinana zasiekami i blokadami policji.
„Traktują nas jak bydło. Dosłownie. Wszędzie zasieki z drutu kolczastego. Jak podczas wojny. Z tego co wiem, to nielegalne” – powiedział PAP jeden z protestujących.
Inny zwrócił uwagę na ograniczenia, związane z wjazdem do Luksemburga. „Wymyślili sobie, że każdy musi mieć dokument sanitarny, albo robić test na miejscu. Robili wszystko, żeby utrudnić manifestację” – zauważył.
„Dajemy wam czas do namysłu. Jeżeli nie, to podpalimy Europę. Ale podpalimy ją w naszych sercach, aby dać odpór tym idiotom, którzy jednoosobowymi decyzjami chcą pozbawić pracy tysięcy osób. Na to nie pozwolimy” – grzmiał szef „Solidarności” Piotr Duda.
Jak podaje „Onet”, nawet 2 tys. związkowców „Solidarności” protestuje przed siedzibą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu.
Na miejscu zgromadzenia zebrało się wielu polityków obozu rządzącego. Wśród związkowców pojawiła się m.in. Beata Kempa, która zaintonowała Mazurka Dąbrowskiego a capella. „Nie może być drugiej Polski postbalcerowiczowskiej” – mówiła w swoim wystąpieniu europosłanka Solidarnej Polski.
asc/ mal/ pap/