17 maja po raz ostatni usłyszeliśmy na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia audycję „Siesta”. Był to autorski wybór muzyki z gatunku world music, jazzu (w tym m.in. smooth jazz, swing, cool jazz), soulu oraz popu, kochany przez wielu słuchaczy. Przez 19 lat mogliśmy jej słuchać co niedzielę od 15 do 17. W czasie epidemii Siesta miała 10 tygodni przerwy w nadawaniu, a wczoraj wróciła – po raz ostatni.
„Wróciłem, żeby się pożegnać. Radio, które miałem zaszczyt i szczęście współtworzyć przez całe pokolenie, od dnia przełomu roku 1989, w ostatnich latach zmieniło swoją twarz. Dziś już jej nie poznaję. I nie jest to znajomość, którą chciałbym kontynuować”
– czytamy w oświadczeniu Marcina Kydryńskiego.
„W Trójce zostaje wciąż kilka bliskich mi osób. Prosiłbym, by ich nie osądzać, bo każdy z nas jest w innej życiowej sytuacji. Dla mnie decyzja o odejściu – choć w świetle wydarzeń ostatnich miesięcy oczywista – jest trudna. Dla nich może być niemożliwa”
– pisze dalej prowadzący.
To dobrze, że przypomina o tym, że nie należy wszystkich mierzyć jedną miarą i zbyt pochopnie oceniać. Już teraz na twitterze dziennikarzy Trójki i TVP komentuje się najgorszymi słowami czy wręcz wyzywa.
„Gandhi pocieszyłby nas: „patrząc na historię świata widzimy, iż tyrani, jakkolwiek okrutni i bezmyślni, zawsze w końcu upadają. Zawsze”. Dodam od siebie, że warto im w upadku pomóc. Zaczynając od niezgody na ich szaleństwo. I nie zaszkodzi pamiętać: w Portugalii Rewolucja Goździków, która obaliła dyktatora, też zaczęła się od włączonej w radiu piosenki Paola de Carvalho” – napisał na swoim fanpage Marcin Kydryński.”
Z Trójki zrezygnowali w ostatnich dniach również Marek Niedźwiecki, Wojciech Mazolewski, Agnieszka Szydłowska i Hirek Wrona. Niedźwiecki przez ostatnie 37 lat prowadził kultową Listę Przebojów Trójki. W piątek wyemitowano 1998 zestawienie – jak się okazało, ostatnie. Pierwsze miejsce zajęła w nim piosenka Kazika krytykująca Jarosława Kaczyńskiego. Potem w tajemniczych okolicznościach zestawienie zniknęło ze strony internetowej. Odejścia dziennikarzy z Trójki są reakcją na cenzurę. Szerzej pisaliśmy o tym tutaj.
Co dalej z Trójką? Czy możliwa jest jeszcze zmiana na stanowisku dyrektora i powrót do dawnej świetności? Żeby tak się stało PiS musiałby przyznać się do błędu – a to się prawie nie zdarza.