Polska

Marian Banaś szantażuje PiS? „Jest nagranie o tematach trudnych dla rządzących”

wPunkt
Marian Banaś szantażuje PiS? „Jest nagranie o tematach trudnych dla rządzących”

Prezes NIK pytany w piątek w „Jeden na jeden”, czy zależy mu na tym, żeby Sejm uchylił mu immunitet, powiedział, że „aspekt całej sprawy jest szerszy

fot. sejm rp/ flickr

Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś, na wypadek gdyby został zatrzymany, ma przygotowane nagranie, „które będzie pokazywało pewne rzeczy, które miały miejsce”. W „Jeden na jeden” w TVN24 zaznaczył, że dotyczy ono „tematów trudnych dla rządzących”.

Pod koniec lipca Prokuratura Krajowa poinformowała, że prokurator generalny wystąpił do marszałek Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesowi NIK. Wśród kilkunastu zarzutów, które prokuratura zamierza postawić Marianowi Banasiowi, jest podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych. Zdaniem prokuratorów, Banaś miał zaniżyć w deklaracjach podatkowych za lata 2015-2020 przychody z dzierżawy kamienicy w Krakowie. Według prokuratury naraziło to Skarb Państwa na stratę ponad 50 tysięcy złotych z należnego podatku dochodowego.

Prezes NIK pytany w piątek w „Jeden na jeden”, czy zależy mu na tym, żeby Sejm uchylił mu immunitet, powiedział, że „aspekt całej sprawy jest szerszy.” – Chodzi nie o mój immunitet, moją osobę, czy mojego syna, tylko chodzi o to, żeby pozbawić Najwyższą Izbę Kontroli niezależności. Wprowadzić w moje miejsce komisarza politycznego, który będzie dbał o to, aby ustalenia i wyniki kontroli były zgodne z życzeniem rządzących – powiedział Banaś.

– Kiedy byłem szefem Krajowej Administracji Skarbowej, ministrem finansów i przeprowadziłem jedną z największych reform PiS, która przyniosła do budżetu ponad 300 miliardów złotych, oczywiście byłem chwalony przez prezesa (Jarosława – red.) Kaczyńskiego w obecności mojej dyrektorki, której powiedział: „panie ministrze, panu to się należy Order Orła Białego za to, co pan zrobił dla Polski i dla PiS-u” – dodał. 

– Przejąłem funkcję prezesa Najwyższej Izby Kontroli, w sposób obiektywny zacząłem podchodzić do wyników kontroli, nagle zmieniła się cała sytuacja i rozpoczęła się nagonka, która trwa do dzisiejszego dnia – mówił w TVN24 Banaś. 

Dodał, że „chodzi o to, żeby usunąć Banasia z pełnionej funkcji, żeby NIK straciła swoją niezależność, która jest dzisiaj jedyną ostoją niezależności, demokracji, wolności i praworządności”.

– Dzisiaj być może przyjdzie mi znowu bronić niezależności NIK-u, a może i nawet w więzieniu – powiedział szef Izby. Na uwagę, że pojawiły się informacje, że nagrał już swoje orędzie i czeka w szufladzie NIK na wypadek, gdyby został zatrzymany, powiedział, że „jest przygotowany na każdą ewentualność, również taką, że może stracić immunitet”. 

– Jest takie orędzie, takie nagranie, które będzie pokazywało pewne rzeczy, które miały miejsce – przyznał Banaś. Pytany wokół jakich tematów się obraca, odparł, że „wokół tematów trudnych dla rządzących”. 

Pytany, czy nie byłoby lepiej dla niego, jeśli zależy mu oczyszczeniu z zarzutów, żeby immunitet został uchylony, Banaś odpowiedział, że „po tym, co się działo przez ostatnie dwa lata, nie mam żadnego przekonania, co do uczciwości i bezstronności służb specjalnych, jak również prokuratury”.

– Uważam, że spokojnie po zakończeniu kadencji poddam się pełnej ocenie i spokojnie udowodnię swoją niewinność tak jak to przewidują przepisy – dodał.

Pytany, czy od każdej złotówki, którą zarobił, odprowadził w Polsce podatek, odparł, że „w tych sprawach złożył wielokrotnie wyjaśnienia wystarczające, czytelne, jasne i jest o to spokojny”. 

Na pytanie, jak to się mogło stać, że człowiek, który odpowiadał za finanse publiczne sam w 10 oświadczeniach majątkowych popełnił błędy na tak wielkie kwoty, Banaś powiedział, że „błędy zdarzają się każdemu”. – To nie jest kwestia, że ja nie podałem, to jest kwestia, że zgodnie z prawem nie musiałem tych kwot wykazywać w moich oświadczeniach – dodał. 

Dopytywany, czy nie wszystkie dochody trzeba wykazywać w oświadczeniach majątkowych, szef NIK powiedział, że „nie wszystkie”. – W moim przypadku akurat pieniędzy, które zarobiłem w Stanach Zjednoczonych, które były przy żonie, nie musiałem wykazywać, a mogłem z nich korzystać przy wydatkach – dodał. 

Popularne

Do góry