Festiwal Lewicy w Rzeszowie jest dwudniowym wydarzeniem mających skupić ludzi lewicy. W trakcie dwóch dni festiwalu, miejsce będą miały panele dyskusyjne i rozmowy na temat m.in. ekologii, dyskryminacji osób LGBT+, czy Q&A z posłankami Lewicy. O wydarzeniu, które odbędzie się 31.07 i 1.08.2021 rozmawiamy z Agnieszką Mastalerz-Madej z Fundacji Spójnik, która organizuje festiwal.
Festiwal Lewicy Rzeszów ma być dwudniowym spotkaniem polityków i aktywistów lewicowych z wyborcami, młodymi ludźmi, mieszkańcami Podkarpacia. Dlaczego wybraliście akurat ten region, będący bastionem prawicy i PiS?
Festiwal Lewicy jest odpowiedzią na rosnący w społeczeństwie trend działania ponad podziałami. To odpowiedź na potrzebę łączenia szeroko rozumianej lewicy, co mocno wpisuje się w wartości powstania Stowarzyszenia Spójnik. Na festiwalu możemy spodziewać się osób reprezentujących lewicowe partie, ale także wielu osób pozapartyjnych wyznających lewicowe wartości, czyli np. osób reprezentujących samorządy, NGO-sy, czy indywidualne inicjatywy aktywistyczne. Zamierzamy spotkać się ze sobą ogólnopolsko, by jednoczyć społeczność lewicową, dać szansę na spotkanie twarzą w twarz, wymianę doświadczeń, dyskusje panelowe, czy rozmowy w tzw. kuluarach. Dodatkowo udało się wpisać w nasz Festiwal ogólnopolską trasę posłanek Lewicy, dlatego będą z nami m.in. Katarzyna Kotula, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, czy Joanna Scheuring-Wielgus. Dlaczego Rzeszów? Podstawowe powody są dwa. Po pierwsze, jest to bardzo kontrowersyjny region, jeśli weźmiemy pod uwagę skalę poparcia dla partii prawicowych, a mimo to zauważamy tam rosnącą działalność ruchów lewicowych – tu mogłabym przytoczyć chociażby inicjatywę Atlasu Nienawiści, która tworzy ogólnopolską mapę miejsc nieprzyjaznych dla osób LGBT+. Poza tym pokazujemy w ten sposób także to, że nie tylko metropolie mają znaczenie. Drugim powodem jest inicjatywa Patrycji Pawlak-Kamińskiej, będącej członkinią zarządu Spójnika, która ma największy wkład w ten festiwal. To jej determinacja spowodowała, że wszyscy się w to zaangażowaliśmy. My, osoby zgromadzone wokół Spójnika, bardzo mocno pomagamy w realizacji tego wydarzenia. Każde z nas zaangażowane jest w różne zadania. Jak to na lewicy bywa, jest pełen podział obowiązków.
Czy ostatnia wygrana Konrada Fijołka w wyborach na prezydenta Rzeszowa jest zapowiedzią zmian idących w regionie? Jest to raczej „światełko w tunelu”, czy „jedna jaskółka, która wiosny nie czyni”?
Konrad Fijołek był wspólnym, opozycyjnym kandydatem na Prezydenta Rzeszowa w ostatnich wyborach. Był jedynym kandydatem, który pytał różne środowiska o ich potrzeby, czy uwagi do jego ewentualnej przyszłej roli. Dodatkowo zaangażował ekspertki i ekspertów z różnych środowisk do tworzenia planu dla rzeszowianek i rzeszowian opartego na merytorycznej wiedzy i doświadczeniu. Uważam, że to było kluczem do sukcesu i liczę w tej kwestii na więcej jaskółek.
Jednym z punktów programu, poza coraz częściej podnoszonymi w ostatnich latach tematami wykluczenia osób LGBT+, czy zmian klimatycznych, jest temat nieco w ostatnich latach zapomniany, a mianowicie aktywność związkowa. Co młodym ludziom mogą dać związki zawodowe?
Marcin Grzybowski, będący ekspertem związkowym, a także członkiem Spójnika uważa, że związki zawodowe w zakładzie pracy dają pracownikowi wiele dodatkowych korzyści z przynależności do nich, co może mieć duży wpływ na godne warunki pracy, płacy, czy przepisów BHP. Przynależność młodych osób do związków zawodowych daje im ochronę przed nieuzasadnionym wypowiedzeniem umowy o pracę. Dodatkowo, osoby przynależne do związków mają wpływ na sposób wynagradzania pracowników w dużych zakładach pracy. Pamiętajmy, że związek zawodowy jest głosem wszystkich pracowników.
Czym są „trudne regiony”, o których mówicie w jednym z podpunktów programu? W czym aktywizm młodych w, jak to nazywacie, “trudnych regionach” różni się od tego w Warszawie, czy innych liberalniejszych miastach?
Trudne regiony to takie, w których ciężko funkcjonować będąc osobą o lewicowych poglądach. Osobą, która pragnie jakiejś zmiany. Dlatego trudnym regionem jest tu np. Rzeszów, w którym dominuje poparcie dla środowisk prawicowych – co było widać także po liczbie kandydatów na prezydenta wyznających te wartości, a z drugiej strony trudnym regionem jest tu także moje Pojezierze Drawskie, w którym każdy chce być „apolityczny”, wszystkie ważne lewicowo i nie tylko wydarzenia dzieją się daleko. Brakuje tu rzetelnej edukacji w każdej dziedzinie, a finansowanie na ten cel wciąż jest ograniczane.
Czy ma Pani jakieś słowa – moze to być rada, mogą to być słowa pokrzepienia, do aktywistów, którzy właśnie w tych „trudnych regionach” działają?
Sama reprezentuję trudne regiony, dlatego wierzę, że mój głos może być dla Was wiarygodny. Niemniej jest nas więcej – Jest Wiktoria Aleksandra Barańska, czy Jakub Bocheński, z którymi będę miała przyjemność uczestniczyć w sobotnim, aktywistycznym panelu. Jeśli jesteście świeżymi aktywistami i nie macie wystarczającej wiedzy, czy zasobów, to możecie się do nas zgłosić za pośrednictwem Stowarzyszenia Spójnik czy redakcji. Nie mamy dla wszystkich „złotej rady”, ponieważ każda kwestia jest często indywidualna, jednak ważna jest determinacja.
Więcej informacji nt. Festiwalu Lewicy znajdziesz na wydarzeniu na Facebooku.
wPunkt jest patronem medialnym wydarzenia.