Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński poinformował, że przebywa w szpitalu. Z jego wpisu w social mediach wynika, że potrzebuje zabiegu operacyjnego. „Przez ostatnie dwa tygodnie czułem się coraz gorzej” – napisał polityk.
Michał Kamiński poinformował o pogarszającym się stanie jego zdrowia za pośrednictwem Facebooka. Do wpisu dołączył dwa zdjęcia – na pierwszym z nich widać wicemarszałka Senatu i wiszące obok niego kroplówki, na drugim psa, który czeka na niego w domu.
Przez ostatnie dwa tygodnie czułem się coraz gorzej. Okazało się ze mam problemy, które trzeba rozwiązywać zabiegowo. Pod trzema kroplówkami na raz jeszcze nie byłem, ale jak donoszą mi z domu, Afraczek za mną tęskni. Bardzo dziękuje i za mega profesjonalną opiekę , którą jestem otaczany. I bardzo dziękuje za wyrazy otuchy
– napisał polityk.
Na razie nie wiadomo, co dolega Kamińskiemu, od lat jest jednak jasne, że ma problemy ze zdrowiem. W 2016 roku polityk wyraźnie schudł, co wywołało różnorakie spekulacje. Niektórzy podejrzewali chorobę nowotworową, jednak Kamiński wyjaśnił, że zdiagnozowano u niego cukrzycę, co zmusiło go do zmiany trybu życia, w tym diety.
– Rok temu ważyłem 116 a dziś 85 kilogramów. Zawsze chciałem schudnąć, ale przyznam, że wolę mieć kontrolę nad tym, co się ze mną dzieje, a nie ulegać czemuś, na co nie mam wpływu. Zmieniłem się także politycznie i dlatego mam wrażenie, że moja ewolucja jest tym bardziej wiarygodna, że dokonałem jej właśnie na samym sobie. Najłatwiej jest mówić innym, że mają coś zmienić, najtrudniej jest zmienić siebie. Myślę, że każdy człowiek powinien zastanowić się, co chce w sobie zmienić, bo jak każdy z nas coś w sobie poprawi, to cała nasza rzeczywistość będzie lepsza – mówił Kamiński w rozmowie z „Faktem”.
W listopadzie 2020 roku Michał Kamiński zachorował na COVID-19. „Stało się. Mam pozytywny wynik testu. Czuje się bardzo źle. Mam nadzieję, że to jeszcze nie tym razem. Bardzo wszystkich proszę, uważajcie na siebie i nie wierzcie szarlatanom. To jest choroba, nieprzyjemna, groźna i podstępna” – pisał wówczas na Twitterze.