Biuro prasowe Narodowego Banku Polskiego zarzuciło TVN24 sfałszowanie wypowiedzi prezesa Adama Glapińskiego o inflacji i stopach procentowych. Redakcja odpiera zarzuty i przypomina nagranie ze sporną wypowiedzią. „Cytat ws. stóp procentowych podaliśmy wiernie i brzmi on inaczej, niż pisze teraz NBP” – informuje stacja.
Portal branżowy Wirtualnemedia.pl podaje, że chodzi o wypowiedź Adama Glapińskiego dla TVN24 zrelacjonowaną w depeszy PAP, którą zamieszczono w piątek o godz. 10. Zatytułowano ją: „Wszystko wskazuje, że inflacja będzie spadać i nie trzeba będzie dalej podnosić stóp proc. – prezes NBP”.
– Wszystko wskazuje na to, że inflacja będzie spadać, nie trzeba będzie dalej podnosić stóp procentowych. Żaden proces nie jest zagrożony, nic tragicznego, dramatycznego się nie dzieje, niektórzy straszą hiperinflacją, zapaścią gospodarczą. Sytuacja jest trudna w tym sensie, że po pandemii jest wielka anarchia handlu międzynarodowego, wymiany towarowej, kooperacji produkcyjnej, ale nic złego się nie dzieje – mówił Glapiński w wypowiedzi dla TVN24.
W piątek wieczorem biuro prasowe banku centralnego poinformowało na Twitterze, że „TVN24 sfałszował wypowiedź prezesa NBP”. W ich ocenie Adam Glapiński przekazał, że inflacja będzie rosła do pierwszego kwartału 2022 r. i podwyżki stóp są bardziej niż mniej prawdopodobne. Te słowa miały nie zostać wyemitowane na antenie.
„Okazuje się ponownie, że udzielanie wypowiedzi stacji TVN nie ma sensu, bo są one wykorzystywane jedynie do manipulacji i utrwalania fałszywego przekazu o rzekomo chaotycznej komunikacji NBP” – przekazało biuro.
Podało także wyjaśnienie, jakie otrzymało z Polskiej Agencji Prasowej: „TVN24 zamieścił kilka wersji nagrania wypowiedzi prezesa NBP. W wersji, którą pierwotnie odsłuchaliśmy, wycięto informację, że inflacja zacznie spadać od stycznia. Pełna wersja wypowiedzi, bez montażu, zawiera tę informację, aktualizujemy więc depeszę”.
Redakcja TVN24 odpowiedziała na zarzuty NBP i w sobotę rano przypomniała fragment piątkowego pasma porannego, gdy pokazano wypowiedź Adama Glapińskiego na temat inflacji. Poprzedziło ją wprowadzenie prezenterki, która zaznaczyła, że w ocenie prezesa NBP inflacja będzie rosnąć do stycznia.
„Nie zmanipulowaliśmy wypowiedzi prezesa Glapińskiego. Wbrew temu co pisze biuro prasowe NBP, informowaliśmy, że jego zdaniem inflacja będzie rosła do stycznia, a potem spadnie. Cytat ws. stóp procentowych podaliśmy wiernie i brzmi on inaczej, niż pisze teraz NBP” – podkreśliła redakcja.
Biuro prasowe NBP odpowiedziało na oświadczenie TVN24 po kilku godzinach. Wówczas doprecyzowało, że jego zastrzeżenia dotyczą wypowiedzi Adama Glapińskiego udostępnionej na portalu stacji, a nie tej wyemitowanej na antenie.
„Sami Państwo oceńcie, czy zostaliście wprowadzeni w błąd (oczywiście mówimy o materiale z Internetu, a nie o tym fragmencie z tv, o czym TVN doskonale wie)…” – podało biuro.
Prezes NBP jest powoływany przez Sejm na wniosek prezydenta. Jego kadencja trwa sześć lat i może być jednokrotnie odnowiona. Adam Glapiński ogłosił już chęć ponownego kandydowania. W czerwcu 2022 r. upłynie sześć lat od jego wyboru.
Jednak od kilku tygodni coraz głośniej mówi się o tym, że szanse Glapińskiego słabną. – Miesiącami utrzymywał, że wszystko jest pod kontrolą. Moim zdaniem oderwał się od rzeczywistości – mówi Onetowi polityk obozu władzy. W PiS rośnie obawa, że błędne decyzje szefa NBP w walce z drożyzną pogrożą partię. Powraca też plotka, iż Glapińskiego mógłby zastąpić sam Mateusz Morawiecki.