„W każdej chwili możemy zrobić krok wstecz” – ostrzegał Adam Niedzielski tych, którzy chcieliby jak najszybszego powrotu do normalnego funkcjonowania jak największej liczby branż.
Pomimo tego, że liczba zachorowań utrzymuje się od kilku dni na stabilnym poziomie 4-6 tys. przypadków dziennie, rozmrożenie gospodarki na większą skalę wcale nie jest przesądzone.
Minister zdrowia Adam Niedzielski na antenie TVN24 mówił, że Polska wciąż musi być gotowa na trzecią falę zachorowań na COVID-19. Właśnie dlatego ma być jeszcze za wcześnie, by umożliwić wszystkim przedsiębiorcom powrót do normalnego działania.
Przy odmrażaniu gospodarki mamy duszę na ramieniu
– mówił Niedzielski.
„W każdej chwili możemy zrobić krok wstecz” – dodawał. Jak zaznaczał, jeżeli poziom dziennych zachorowań dojdzie do 10 tys., będzie on rekomendował wprowadzanie kolejnych obostrzeń.
Niedzielski przyznał również, że częściowe luzowanie obostrzeń, które ma mieć miejsce 12 lutego, zostało wprowadzone po silnych wahaniach. „Musiałem długo przekonywać się do otwarcia hoteli. Zdecydowaliśmy się przystać na ograniczone otwarcie […]. To jest wentyl bezpieczeństwa” – tłumaczył.
Już od najbliższego piątku hotele mają móc przyjmować gości. Obowiązywać ma je jednak ścisły reżim sanitarny, a maksymalne obłożenie nie może wynieść ponad połowy miejsc noclegowych. Wciąż nie wiadomo, w jaki sposób wyglądać ma serwowanie posiłków w obiektach.
Luzowanie obostrzeń, które ma mieć miejsce w tym tygodniu, obejmuje tylko kilka wybranych branż. Poza hotelami, działalność wznowią również baseny, siłownie, funkcjonujące na otwartej przestrzeni obiekty sportowe, czy kina.
Ciągle zamknięte pozostaną między innymi siłownie, czy restauracje.
