W piątek dyrektor Fundacji im. Tadeusza Kantora Lech Stangret poinformował, że w wieku 90 lat zmarła Maria Stangret-Kantor, malarka i wdowa po Tadeuszu Kantorze, sławnym reformatorze teatru XX wieku.
Maria Stangret-Kantor urodziła się 27 lipca 1929 r. w Strzelcach Wielkich k. Krakowa. Przez ponad 30 lat była żoną Tadeusza Kantora. Przez ten czas tworzyli wzajemnie się uzupełniającą i inspirującą parę artystów.
Kantora poznała na studiach malarskich w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Ślub wzięli w 1961 r. w Paryżu.
Wdowa po Kantorze mieszkała i pracowała w Krakowie i w Hucisku k. Wieliczki, gdzie znajduje się Dom Kantora. Przede wszystkim była malarką – jej prace prezentowane były na ponad 40 wystawach indywidualnych i wielu zbiorowych tak w Polsce, jak i za granicą. Ale rozgłos przyniosły jej także występy w przedstawieniach reżyserowanych przez Kantora. Od 1957 r. brała udział w niemal wszystkich spektaklach teatru Cricot 2.
Jej malarstwo na początku to obrazy informel, obrazy bez rygorów kompozycyjnych, ze swobodną ekspresją barw. Pierwszą wystawę miała w 1963 r. w galerii Brinken w Sztokholmie. Po 1965 r. tworzyła głównie pejzaże i obrazy charakteryzujące się minimalizmem kształtów i geometrycznych form.
W 2016 r. artystka wydała książkę „Malując progi”, która byłą pierwszą publikacją jej wspomnień. Pisała w niej o swoich inspiracjach, odkryciach, spotkaniach i artystycznych podróżach.
„Niech moja opowieść będzie jak wypad na kilka dni za miasto, gdy po przybyciu na miejsce uświadomiliśmy sobie, że czegoś nie zabraliśmy. Niech będzie jak rozmowa ze znajomymi, po odbyciu której – gdy znajomi już wyszli – nagle konstatujemy, że nie poruszyliśmy jeszcze wielu ważnych tematów. Nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze (…) podejmę tematy, których nie poruszyłam”
– pisała we wstępie do wydanych wspomnień.