Minister zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie z RMF FM przyznał, że nadal nie ma pojęcia, kiedy hotele, restauracje, siłownie i inne miejsca objęte obostrzeniami będą mogły wrócić do „normalności”. „Myślę, że nie będę tutaj niestety takich prognoz przedstawiał” – stwierdził Niedzielski.
Zgodnie z decyzją rządu, od dziś otwarte będą galerie sztuki i centra handlowe. Zrezygnowano również z „godzin dla seniorów” w sklepach, placówkach poczty i aptekach. Wiele branż, w tym chociażby hotelarska, fitness, czy gastronomiczna pozostaje jednak zamknięte. Tak tę decyzję tłumaczył minister zdrowia, Adam Niedzielski:
„W sklepie nasze interakcje trwają 30 sekund, jak przechodzimy koło innej osoby, jesteśmy zabezpieczeni w maseczkach, jest tam ciągły ruch, przejście przez kasę i koniec zakupów. Natomiast w restauracji sytuacja wygląda kompletnie inaczej, jesteśmy bez maseczki, jesteśmy tam w interakcji godzinę, czy półtorej, to zależy, na ile kto przysiądzie, rozmawiamy ze sobą, dochodzi do emisji, wydalania aerozolu, w związku z tym ten potencjał zakażenia jest większy. To samo na siłowni, gdzie się przebieramy, pocimy, gdzie jest przyspieszony oddech. To są pewne oczywistości, które potwierdzane w badaniach” – mówił szef resortu.
„Od miesiąca badamy dokładnie, jak wyglądają różne mutacje w Polsce, okazuje się, że bardzo szybko zostały wyłapane dwa przypadki. Wczoraj mieliśmy informacje już o kolejnych pięciu. To nie jest sytuacja, że tego wirusa u nas nie ma, siłą rzeczy trzeba to uwzględniać. Nie można patrzeć tylko i wyłącznie na liczbę zachorowań” – dodawał na temat nowych mutacji koronawirusa.
Zapytany, kiedy ma nadejść „odmrożenie” branży hotelarskiej, gastronomicznej, czy fitness, odpowiedział, że „nie będzie kreślił scenariuszy, które są warunkowe”. „Potem pojawiają się nowe czynniki i decyzja jest nieco inna, ale jest racjonalna. Pojawia się potem dyskusja, dlaczego tak, a nie inaczej. Myślę, że nie będę tutaj niestety takich prognoz przedstawiał” – dodał Niedzielski.