Komisja Europejska ma w piątek wysłać listy do Polski i Węgier, co jest nieformalnym pierwszym krokiem w kierunku uruchomienia nigdy wcześniej niestosowanego mechanizmu „pieniądze za praworządność” – podaje POLITICO.
Komisja Europejska ma zadawać pytania dotyczące niezależności sądownictwa i poszanowania prawa UE w Polsce, a także kwestii wydatkowania unijnych funduszy, ryzyka konfliktu interesów i korupcji na Węgrzech. Kraje będą miały dwa miesiące na odpowiedź.
To kolejny ruch Brukseli, który pojawia się w dość napiętym momencie, gdy konflikt pomiędzy Komisją Europejską a oboma krajami eskaluje.
Natomiast węgierski rząd został oskarżony o systemowe podważanie niezależnych instytucji i zezwalanie osobom bliskim rządzącej partii Fidesz na stosowanie praktyk korupcyjnych i nadużywanie funduszy UE.
Unijni prawodawcy krytykowali Komisję Europejską za zwlekanie z wykorzystaniem swojej władzy do pozbawienia krajów unijnych funduszy. Parlament Europejski złożył nawet pozew przeciwko Komisji w związku z brakiem uruchomienia odpowiednich procedur. Pytania – jak sugeruje POLITICO – mogą być próbą zasygnalizowania, że Komisja Europejska jest gotowa i chętna do podjęcia bardziej radykalnych działań w stosunku do rządów w Warszawie i Budapeszcie.
Mechanizm, który wszedł w życie na początku tego roku, pozwala Unii Europejskiej na obcięcie środków finansowych dla krajów członkowskich, w przypadkach gdy pewne naruszenia praworządności naruszają interesy finansowe wspólnoty – na przykład jeśli sądy krajowe nie są uważane za niezawisłe.
Rządy Polski i Węgier zakwestionowały legalność mechanizmu w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Pod koniec ubiegłego roku przywódcy UE osiągnęli kompromis polityczny i zwrócili się do Komisji Europejskiej o powstrzymanie się od uruchomienia mechanizmu wstrzymania wypłaty środków, dopóki trybunał nadal będzie badał tę sprawę.
Pozostaje jednak niejasne, kiedy – i czy – Komisja formalnie uruchomi mechanizm i czy zdoła uzyskać wystarczające poparcie Rady UE, aby faktycznie obciąć finansowanie.
Zapytany o oczekiwane listy wysoki rangą polski dyplomata powiedział, że urzędnikom przekazano, że otrzymają „list”, ale nie chciał ujawniać jego treści, podkreślając, że nie będzie to list, który formalnie uruchomi mechanizm. Węgierski rząd nie odpowiedział od razu na prośbę o komentarz ze strony POLITICO.
Mechanizm rządów prawa jest tylko jednym z nielicznych instrumentów, jakimi dysponuje Bruksela, aby wywierać presję finansową na Warszawę i Budapeszt. Komisja nie zatwierdziła jeszcze miliardów w funduszach odbudowy po pandemii, które miały otrzymać Polska i Węgry.
W przypadku Warszawy Komisja Europejska zażądała szeregu zmian związanych z krajowym systemem sądownictwa jako warunku dostępu do tych pieniędzy. Sąd najwyższy UE nałożył również na polski rząd rekordowo wysoką grzywnę w wysokości 1 mln euro dziennie.