Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski, który w połowie lutego br. został zdymisjonowany z funkcji wiceszefa Ministerstwa Aktywów Państwowych za zbyt radykalną krytykę strategii premiera Mateusza Morawieckiego wobec Brukseli, ma powrócić w najbliższym czasie do rządu – nieoficjalnie dowiedział się Onet.
W oczekiwaniu na zapowiadane przez polityków obozu władzy zmiany w rządzie, do których ma dojść na przełomie września i października, na zapleczu partii rządzącej trwają kolejne negocjacje między koalicjantami na temat podziału rządowych stołków i stanowisk.
Wśród koalicjantów, którzy chcą zyskać jak najwięcej na szykowanych zmianach w gabinecie Morawieckiego, które podobno nie bez powodu odkładane są w czasie przez samego premiera, jest lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Jak wynika z informacji Onetu w źródłach rządowych, minister sprawiedliwości od tygodni miał osobiście zabiegać u prezesa Kaczyńskiego, by do rządu wrócił jeden z jego najwierniejszych „żołnierzy”. Chodzi o posła Janusza Kowalskiego, który zasłynął m.in. wypowiedzią „Weto albo śmierć” podczas jednej z konferencji prasowych liderów Solidarnej Polski, poświęconej zeszłorocznym negocjacjom w sprawie unijnego budżetu. To właśnie za otwartą krytykę strategii negocjacyjnej polskiego rządu w Brukseli Kowalski po naciskach Morawieckiego musiał ostatecznie pożegnać się ze stanowiskiem wiceszefa MAP.
Teraz Janusz Kowalski ma – jak dowiadujemy się nieoficjalnie – wrócić do rządu, co obiecać Ziobrze miał podczas rozmowy w centrali PiS na Nowogródzkiej osobiście Jarosław Kaczyński.
Z informacji Onetu wynika, że Kowalski miałby zostać wiceministrem w nowym resorcie rozwoju. Jak słyszymy w centrali partii władzy, prezes PiS ma już także wytypowanego kandydata, który ma pokierować ministerstwem rozwoju i co ciekawe ma to nie być żaden aktywny polityk.
O ewentualnym powrocie Kowalskiego do rządu jest już coraz głośniej na zapleczu obozu rządzącego.
– Jeśli Janusz Kowalski wróci do rządu, to będzie to polityczny policzek wymierzony Mateuszowi Morawieckiemu, którego notowania w partii ciągle spadają m.in. za sprawą afery e-mailowej i korespondencji między jego najbliższymi ludźmi. To, co czytamy, nie podoba się bardzo prezesowi i ludziom w partii – mówi Onetowi jeden z najbliższych współpracowników Kaczyńskiego.
Jak przyznaje nasz rozmówca, choć prezes PiS zgodził się na powrót Kowalskiego do rządu to trudno dzisiaj przesądzać, czy on się wydarzy. A to z powodu dużego niezadowolenia i sprzeciwu samego premiera.
Onetowi nie udało się uzyskać komentarza w tej sprawie samego Janusza Kowalskiego.