O brak współczesnego podejścia do polityki jest oskarżany również Donald Tusk. Jak informuje rozmówca „Wprostu”, Grzegorz Schetyna „ma podobno dzielić się ze znajomymi gorzkimi refleksjami” na temat nowego lidera Platformy Obywatelskiej.
– Grzegorz mówi, że Tusk zatrzymał się mentalnie w 2014 roku, że nie rozumie obecnej Polski – mówi polityk KO.
Według nieoficjalnych ustaleń „Wprostu”, w rządzie zawiązał się sojusz pomiędzy szefem Ministerstwa Obrony Narodowej Mariuszem Błaszczakiem i wiceministrem w tym samym resorcie Marcinem Ociepą.
Zdaniem informatora portalu, uczestnicy tego „małego spisku” rozpuszczają w kuluarach plotkę, że już wiosną dojdzie do zmiany na stanowisku szefa rządu.
Jednak, jak zaznacza anonimowy rozmówca portalu, ma to mało wspólnego z prawdę, a scenariusz wcześniejszej wymiany premiera jest „nieprawdopodobny i ma na celu rozchwianie nastrojów w obozie rządzącym”.
– Przecież już dawno nie spekulowano, kto mógłby zastąpić Morawieckiego, bo prawda jest taka, że on jest dzisiaj dla prezesa bezalternatywny – mówi.
Wybory powszechne władz PO, czyli przewodniczącego partii, szefów regionów, władz krajowych, delegatów i rad powiatowych, zakończyły się w sobotę o godzinie 18. Jak powiedziała przewodnicząca Krajowego Biura Wyborczej PO Dorota Niedziela – ostatnie protokoły spłynęły o godzinie 2 w nocy. Kandydowało 3 tys. 397 członków partii, a w 240 lokalach pracowało 1 tys. 111 działaczy.
Na Donalda Tuska zagłosowało 11 tys. 474 członków PO, a 252 głosy oddano jako nieważne, co można odczytywać jako sprzeciw wobec jego kandydatury. Gdy w sierpniu 2013 roku Donald Tusk był po raz ostatni wybierany na przewodniczącego PO (rywalizował wówczas z Jarosławem Gowinem), głosowało na niego przeszło 16 tys. członków partii i było to 79,6 procent. Frekwencja w wyborach była stosunkowo wysoka, bo wyniosła 73,3 procent, ale obecnie partia liczy mniej więcej tylu członków, ilu głosowało na Tuska osiem lat temu.