W PiS mają ruszyć działania, by w zamian za miejsce w Ministerstwie Rolnictwa zdobyć głos jednego z posłów, i zbudować przewagę nad opozycją w Sejmie. Wszystko za sprawą głosowania nad sejmową komisją ds. Pegasusa, która budzi niepokój w szeregach władzy za sprawą porozumienia posłów Kukiz’15 i KO. W kuluarach najczęściej pada jedno nazwisko – Jarosława Sachajki.
Paweł Kukiz poinformował, że ma gotowy wniosek utworzenia komisji śledczej dot. podsłuchów w latach 2007-2021. „Głównym celem komisji byłoby zbadanie możliwości i dużego prawdopodobieństwa nadużywania podsłuchów przez służby w czasach rządów i PiS, i PO” – powiedział Kukiz.
W czwartek 20 stycznia w Polsat News Kukiz potwierdził, że rozmawiał w tej sprawie z Borysem Budką i Koalicja Obywatelska zadeklarowała, że podpisze się pod wnioskiem. Politycy Prawa i Sprawiedliwości negują pomysł utworzenia takiego organu. Twierdzą, że nie ma takiej potrzeby.
Jak wynika z ustaleń dziennikarza Gazeta.pl Jacka Gądka, sprawa dla Prawa i Sprawiedliwości jest jednak bardzo poważna. „Opozycja zawarła sojusz z koalicjantem PiS – Kukiz’15, oznacza to, że udało się wbić klin między PiS i Kukiz’15, a to przecież „kukizowcy” dają PiS-owi większość w Sejmie” – pisze Gądek.
W kuluarach pojawiły się pogłoski, że PiS szuka chętnych na stanowiska w Ministerstwie Rolnictwa w zamian za głosy przeciwko powołaniu komisji – podaje Wprost.
„Wróbelki ćwierkają, że w resorcie rolnictwa jest szykowane miejsce dla nowego wiceministra (z dużymi kompetencjami!). Stołek jest przeznaczony dla przedstawiciela obecnej opozycji w zamian za zdobycie głosów w Sejmie dla PiS. Najbliższe dni będą wyjątkowo ciekawe” – napisał na Twitterze polityk Porozumienia Jan Strzeżek.