Dziennik „Rzeczpospolita”, powołując się na nieoficjalne rozmowy z dyplomatami w Brukseli, podaje, że wypłata unijnych pieniędzy na realizację Krajowego Planu Odbudowy nie nastąpi, dopóki Polska nie wykona wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE ws. Izby Dyscyplinarnej. We wtorek o uruchomienie mechanizmu warunkowości mają zaapelować do Komisji Europejskiej posłowie do PE.
– W obecnej sytuacji nie moglibyśmy wytłumaczyć podatnikom, dlaczego dajemy pieniądze Polsce – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” jeden z unijnych dyplomatów. – Nie ma co o tym głośno mówić, ale faktycznie Krajowy Plan Odbudowy jest przecież zawieszony. I nie wyobrażam sobie, że Komisja mogłaby go teraz zatwierdzić – dodaje inny.
Jak informuje dziennik, wniosek Komisji Europejskiej o zawieszenie funduszy ma być gotowy nie wcześniej niż w kwietniu. Wiceszef MSZ Marcin Przydacz mówił pod koniec września, że oficjalnie nie ma żadnych sygnałów ze strony Komisji Europejskiej, by planowane było wstrzymanie wypłat funduszy unijnych dla Polski.
Termin akceptacji polskiego Krajowego Planu Odbudowy minął na początku sierpnia. Plan ten jest podstawą do wypłaty blisko 60 miliardów euro z Europejskiego Funduszu Odbudowy. Pieniądze te mają wesprzeć gospodarkę w walce ze skutkami pandemii koronawirusa.
Tymczasem rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki skieruje list do przywódców krajów UE, dotyczący relacji prawa konstytucyjnego do unijnego. Müller zapowiedział w TVP Info, że premier wskaże, iż Polska nie jest wyjątkiem, a raczej potwierdza regułę w kwestii wyroków Trybunałów Konstytucyjnych w całej Unii Europejskiej.
Dyskusja, w której będzie uczestniczyć także szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, to reakcja na niedawny wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący wyższości konstytucji nad prawem unijnym. Jak przekazała rzeczniczka Parlamentu Europejskiego Delphine Colard, parlamentarzyści mają wezwać Komisję Europejską do uruchomienia wobec Polski procedury warunkowości.
Jak informuje RMF FM, głos w trakcie debaty zabierze najpierw przedstawiciel Rady UE, następnie przewodnicząca KE, a potem szef polskiego rządu. Mateusz Morawiecki później ponownie zabierze głos, odpowiadając na pytania europosłów. Polski premier nie będzie miał możliwości podsumowania całej dyskusji.
7 października TK uznał za niekonstytucyjne przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę. Dotyczyło to między innymi kwestii badania legalności uchwał Krajowej Rady Sądownictwa oraz aktów prezydenta w sprawie powoływania sędziów.