„Gdy w zeszłym tygodniu Polskę obiegła informacja o śmierci Kamila Durczoka, w mediach nie mogło zabraknąć materiałów przypominających karierę znanego dziennikarza. Jednak któremuś z widzów nie spodobało się to, co na ten temat wyemitowano w „Faktach” TVN i złożył na skargę do KRRiT” – podaje portal wirtualnemedia.pl.
Jak informuje portal wirtualnemedia.pl do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęła jedna, indywidualna skarga na materiał Kostkowskiego wyemitowany w dzień śmierci Durczoka. Nie wiadomo jednak od kogo pochodziła. – Dotyczyła oczerniania osoby zmarłej – przyznała jedynie w rozmowie z portalem rzeczniczka prasowa KRRiT, Teresa Brykczyńska.
Portal ustalił też, że rada zajęła się sprawą. Poprosiła nadawcę o udostępnienie nagrania. Teraz członkowie KRRiT muszą go obejrzeć i zdecydować, czy rzeczywiście doszło do naruszenia przepisów. Jeśli tak – stacja, czyli w tym wypadku TVN, może zostać ukarana. Wirtualnemedia.pl przewidują, że decyzja w tej sprawie może być podobna, jak w przypadku materiału wyemitowanego w 2019 roku przez „Wiadomości” TVP 1 po śmierci Pawła Adamowicza.
Tam 28 osób wniosło skargę na materiał Telewizji Polskiej z powodu „negatywnych komentarzy dotyczących nieprzerwania przez Jerzego Owsiaka finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Warszawie po zabójstwie prezydenta Gdańska; i stwierdzeń, że szef WOŚP stosował ‘mowę nienawiści’”. Wówczas KRRiT uznał, że materiał TVP „nie naruszał prawa do rzetelnej informacji”.
Kamil Durczok zmarł nad ranem 16 listopada w szpitalu w Katowicach z powodu zaostrzenia przewlekłej choroby. Miał 53 lata. Był on znanym dziennikarzem, związanym w przeciągu swojej kariery z największymi stacjami telewizyjnymi: TVP, Polsatem i TVN, gdzie w latach 2006-2015 był redaktorem naczelnym „Faktów”.