Jak ujawnił serwis informacyjny Onet.pl, Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski jest gotowy kandydować na szefa Platformy Obywatelskiej przeciwko Donaldowi Tuskowi. Według tych samych źródeł, ludzie przychylni byłemu Premierowi mają naciskać na Trzaskowskiego, by ten się wycofał.
Według tajnego planu, który wypłynął niedawno do sieci, obecny szef Platformy Borys Budka miał zrezygnować ze stanowiska, by członkowie o statusie delegata wybrali na jego miejsce Tuska. W ostatnim czasie wokół tej informacji narosło wiele mitów. O wszystkim dowiemy się najwcześniej w sobotę – to wtedy zbierze się Rada Krajowa PO.
Według informacji Onetu, Trzaskowski w razie rezygnacji Budki zamierza wystartować w wyborach szefa Platformy. Wysłał już taki sygnał do byłego szefa Komisji Europejskiej i jego świty.
W tej chwili trwają podobno intensywne naciski na Trzaskowskiego. Płyną one głównie ze strony wieloletnich współpracowników Tuska, skupieni wokół jego frakcji w partii, której jest honorowym członkiem. Źródła Onetu zapewniają, że emocje są duże.
Prezydent Warszawy nie ma zamiaru ustępować. Podobno może liczyć na wsparcie młodych struktur Platformy Obywatelskiej oraz liberalnej flanki ugrupowania. To kolejny polityk obozu PO, który postawił się planowi powrotu Tuska do polskiej polityki. Wcześniej, na krytyce byłego premiera zęby stracił Franciszek Sterczewski. Na twitterze napisał:
A ja myślę, że jego (Tuska – przyp. red) doświadczenie i wsparcie jest owszem potrzebne, ale na innym polu. Tyle.
Do tej pory Trzaskowski miał dobre relacje z Tuskiem. Był w drugim rządzie Tuska ministrem administracji i cyfryzacji na osobistą prośbę premiera.