Skrajnie prawicowa organizacja Straż Narodowa, której przewodzi Robert Bąkiewicz ma dostać ponad 260 tys. zł na pomoc humanitarną dla Ukraińców. Bąkiewicz zapewnia, że jako fundacja udzielają pomocy m.in. uchodźcom na granicy z Ukrainą. Wcześniej nacjonaliści promowali antyukraińską retorykę i zabiegali o wstrzymanie „pomocy socjalnej dla Ukraińców”.
Jak podaje portal „Gazeta.pl”, w piątek 8 kwietnia Kancelaria Premiera opublikowała listę 130 organizacji, które otrzymają dofinansowanie w ramach działań na rzecz zmniejszania skutków kryzysu uchodźców z Ukrainy. Wśród nich znalazła się właśnie Straż Narodowa. Kwota przewidzianego dla niej dofinansowania opiewa 264 tysiące złotych.
Bąkiewicz i jego ludzie w ostatnich latach nie przejawiali jednak postaw przychylnych wobec migrantów z Ukrainy. Na antenie Radia Maryja mówił, że „chce pomagać, ale tym, którzy potrzebują wsparcia”, a jednocześnie „nie zgadza się na masową migrację czy ideały multikulturalizmu”.
„Rozumiejąc, że ten problem będzie narastał, chcemy wnioskować, aby zostały wstrzymane wypłaty wszelkiej pomocy socjalnej dla Ukraińców przebywających na terenie Polskiej Rzeczypospolitej oraz tego, żeby wprowadzić memorandum imigracyjne, żeby wstrzymać tą imigrację, która przyniesie taki sam efekt jak na zachodzie Europy” – mówił.
Zachowanie lidera Straży Narodowej w postaci przyjęcia kolejnych rządowych pieniędzy spowodowało konflikt w obozie skrajnej prawicy. Bąkiewicza zaatakował Robert Winnicki, działacz i poseł Konfederacji. „Marność” – skomentował na Twitterze.