Sędziowska „kasta” nas tutaj nie powstrzyma, najwyżej zmodyfikujemy naszą trasę i odwiedzimy po drodze Sąd Okręgowy oraz ratusz miasta stołecznego Warszawy i porozmawiamy sobie bezpośrednio z urzędującymi tam osobami” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Mateusz Marzoch, wiceprezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Szef Straży Marszu Niepodległości ponownie potwierdził, że organizatorzy planują przejście przez Rondo Dmowskiego. „Zdaje sobie z tego sprawę, natomiast dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że Marsz Niepodległości pojawi się na Rondzie Dmowskiego. To jest już wiadome od wielu lat. My zgodnie z prawem złożyliśmy wniosek o rejestrację tego zgromadzenia i decyzja wojewody w tej sprawie była naszym zdaniem zgodna z prawem.” – powiedział.
Marzoch pytany przez dziennikarza o to, w jaki sposób organizatorzy chcą tego dokonać mimo innych zgromadzeń zarejestrowanych w tym miejscu odpowiedział:
„Problem polega na tym, że ta grupa „14 Kobiet z Mostu” odwołała się do Sądu Okręgowego i sąd przychylił się do ich odwołania, czyniąc ich zgromadzenie legalnym. Natomiast my złożyliśmy wniosek o rejestrację zgromadzenia w czasie, gdy zgromadzenie „14 Kobiet z Mostu” było zakazane, tak że na pewno będziemy tutaj walczyć. Jednak i tak na pewno Marsz Niepodległości przejdzie.”
„To, co się teraz stało, jest skandaliczne i haniebne. Powoływanie się przez prezydenta Trzaskowskiego oraz sądy na to, że wojewoda nie mógł wydać decyzji o rejestracji zgromadzenia cyklicznego, bo w zeszłym roku Marsz Niepodległości się nie odbył, jednoznacznie ignoruje ustawę prawo o zgromadzeniach.” – dodał.
„Ustawa mówi, że zgromadzenie, które ubiega się o status zgromadzenia cyklicznego, wcale nie musiało być przeprowadzone w formie zgromadzenia publicznego. Status zgromadzenia publicznego może uzyskać wydarzenie, które odbywało się nawet w innej formie niż zgromadzenie publiczne, ale jest udokumentowana ciągłość tego wydarzenia co najmniej przez 3 lata. My taką ciągłość, udokumentowaną chociażby medialnymi relacjami, mamy od 2010 roku. Zatem te decyzje są skandaliczne, a „kasta” sędziowska ma się jak najlepiej.” – podsumował wiceprezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości.