Aktorka Maja Ostaszewska, poza działalnością artystyczną znana z uczestnictwa w szeregu społecznych akcji, tym razem postanowiła wystąpić na konferencji prasowej w lesie nieopodal strefy objętej stanem wyjątkowym. Mówiła o trudnej sytuacji uchodźców, próbujących przedostać się do Polski z Białorusi.
„Moi przyjaciele dzień wcześniej spotkali grupę trzech nastolatków z Syrii i Iraku w wieku 15-16 lat. (…) Ci chłopcy byli tak zmarznięci i tak wykończeni również psychicznie, że nie byli się w stanie sami przebrać, moi przyjaciele pomagali im się przebrać. Na drugi dzień wysłali wiadomość do organizacji, która też do nas dotarła, że proszą, żebyśmy wrócili do nich, tylko po to, żeby z nimi chwilę pobyć, bo nie chcą być sami”
— mówiła na konferencji prasowej Maja Ostaszewska. W tonie jej głosu dało się wyczuć sporo emocji.