Jerzy Owsiak podzielił się w mediach społecznościowych informacją, że zmarł jego przyjaciel. W związku z tym szef WOŚP chciał zamówić wiązankę na jego grób. Nie spodziewał się, że spotka go tak przykra sytuacja. „Zamawiamy ją w imieniu WOŚP i rozmowę urywa – dzwonimy jeszcze raz – odzywa się głos męski wyjaśniający, że nic nie przerywa, to on przerwał, bo nie ma ochoty przyjąć zamówienia od Orkiestry. Zamurowało nas!” – napisał zszokowany Owsiak.
W czwartek wieczorem Owsiak poinformował, że zmarł jego przyjaciel. Mężczyzna ma zostać pochowany w Legionowie. Szef WOŚP postanowił zamówić wiązankę na jego grób.
„Dzwonimy i chcemy zamówić wiązankę. Numer kwiaciarni znaleźliśmy w internecie. Zamawiamy ją w imieniu WOŚP i rozmowę urywa — dzwonimy jeszcze raz — odzywa się głos męski wyjaśniający, że nic nie przerywa, to on przerwał, bo nie ma ochoty przyjąć zamówienia od Orkiestry. Zamurowało nas!” – napisał Owsiak.
„W sumie chyba jego prawo — nie lubi, nie szanuje — może to zamówienie olać — a może jako prowadzący biznes kwiatowy czy jakikolwiek nie może? Darowaliśmy sobie — bardziej pomyśleliśmy jak temu gościowi zaszła za skórę Orkiestra? W sensie medycznym czy ideologicznym?” – czytamy dalej we wpisie.
Jurek Owsiak również zastanawia się, jak duża może być nienawiść w stosunku do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, żeby nie móc w jej imieniu zamówić wiązanki na pogrzeb.
„Nielubienie, nienawiść, czy może coś więcej? Dla nas to już powszednia kromka chleba, którą wiemy, jak ugryźć, ale nie przyjęcie zamówienia na wiązankę pogrzebową — tego nie mogliśmy zrozumieć! Pewnie, że zabolało, bo to jak w filmie grozy — takie rzeczy dzieją się w zakamarkach nienawiści, które potrafią rozniecić niezły ogień.” – pisze Owsiak.
„A my Panu życzymy, by wszyscy bliscy zdrowi byli!” – zakończył.