O Piotrze Patkowskim zrobiło się głośno, gdy w wieku 29 lat został wiceministrem finansów i Głównym Rzecznikiem Dyscypliny Finansów.
W ostatnim czasie opinię publiczną obiegła informacja o bardzo wysokim wynagrodzeniu, jakie miało czekać na Patkowskiego po dołączeniu do Rady Dyrektorów Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Młody urzędnik owszem dołączył do rady, jednak prostuje doniesienia medialne jakoby miał pobierać 600 euro dniówki.
„Na poprzednim stanowisku, które pełniłem, czyli dyrektora departamentu w KPRM jest tak, że dyrektorzy zarabiają więcej niż podsekretarze stanu – to jest pierwsza rzecz. Po drugie tak się złożyło wtedy, że miałem bardzo dużo skumulowanego zaległego urlopu i nie wiedząc, że czeka mnie zmiana pracy, miałem nadzieję go wykorzystać. Ponieważ skumulowany urlop uniemożliwił mi jego wykorzystanie, tak się złożyło, że miałem jednorazowo ekwiwalent” – wyjaśnił polityk.
„Rada Dyrektorów Europejskiego Banku Inwestycyjnego to organ w dużej mierze doradczy, bardziej opiniodawczy niż zarządczy – tłumaczył Patkowski i wyjaśniał, że 600 euro otrzymuje członek rady za jedno posiedzenie stacjonarne. W czasach przed pandemią gdy takie posiedzenia się odbywały, miało miejsce ok. 10 spotkań w roku” – tłumaczył.
W ubiegłych wyborach próbował swoich sił w wyborach do Sejmu. Z 18. miejsca listy Prawa i Sprawiedliwości otrzymał 1028 głosów, co dało mu ostatecznie wynik 0,18 proc. Urodzony w 1991 roku Patkowski ma wykształcenie prawnicze. Przed objęciem podsekretarza w resorcie finansów był współpracownikiem Instytutu Sobieskiego, założycielem lubelskiego oddziału Stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej, członkiem Zarządu Głównego i Komisji Rewizyjnej tej organizacji oraz wiceprzewodniczącym Rady Polskiego Instytutu Ekonomicznego.