W czwartek Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie powrócił do rozpatrywania wniosku premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie wyższości prawa unijnego nad prawem krajowym. W czasie obrad Krystyna Pawłowicz kilkukrotnie przerywała wypowiedź przedstawiciela RPO Macieja Taborowskiego. – Dziękuję jestem zadowolona. To mi wystarczy – mówiła.
Posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego rozpoczęło się od pytań. Jako pierwszy głos zabrał sędzia sprawozdawca Bartłomiej Sochański. Poprosił strony o wyjaśnienie swoich stanowisk względem stosowania prawa unijnego w zakresie objętym wnioskiem na konkretnych przykładach. Sochański pytał przedstawicieli biura Rzecznika Praw Obywatelskich, czy TSUE może mieć wpływ na proces wybierania sędziów w Polsce.
Maciej Taborowski z biura RPO przekazał, że głównym problemem konfliktu są braki w ustawach, do których odnosi się TSUE. Zaznaczył, że w opinii RPO „niczego Konstytucji nie brakuje”.
– Polska, dokonując akcesji do struktur UE, nie upoważniła nikogo, nie przekazała kompetencji nieistniejących, czyli takich właśnie, jak w innym trybie niż postępowanie przed TK lub w postępowaniu ustawodawczym, do odwoływania i powoływania sędziów Sądu Najwyższego czy NSA – mówił Dariusz Dudek prezydencki ekspert prawny.
Sędzia Sochański pytał przedstawicieli Sejmu, czy wybór sędziów przez nową KRS uzależnia ich od władzy wykonawczej. – W żadnym razie taka zależność nie powstaje – zaznaczył poseł Marek Ast. Jak dodał: Są to sędziowie, którym przymiotu niezawisłości nikt nie odebrał i nikt też go nie zakwestionował.
W opinii Arkadiusza Mularczyka działania RPO i grupy polskich sędziów, którzy zgadzają się na wyroki TSUE i ETPCz, prowadzą do anarchizacji polskiego systemu prawa. Zaznaczył, że czwartkowa rozprawa nie dotyczy wyłącznie TSUE, ale „bardzo konkretnych problemów, jakie powstają dziś w wymiarze sprawiedliwości”.
Pytania zadawała także była posłanka PiS, sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz. Pytała, na jakiej podstawie traktatowej można zaliczać orzecznictwo TSUE do źródeł prawa unijnego. W odpowiedzi głos zabrał przedstawiciel RPO Maciej Taborowski.
– Orzecznictwo TSUE nie jest źródłem prawa – rozpoczął swoją odpowiedź, ale nie zdążył jej dokończyć, bo Krystyna Pawłowicz weszła mu w słowo. – Dziękuję uprzejmie, to mi wystarczy, to chciałam usłyszeć – podsumowała.
Taborowski kilkukrotnie nalegał i prosił o możliwość dokończenia swojej wypowiedzi, jednak Pawłowicz konsekwentnie mu przerywała: – Dziękuję, jestem zadowolona – mówiła.