Skoczek narciarski Kamil Stoch zajął czwarte miejsce w konkursie na dużym obiekcie igrzysk w Pekinie. Złoty medal zdobył Norweg Marius Lindvik. Drugi był mistrz olimpijski ze skoczni normalnej Japończyk Ryoyu Kobayashi, a trzeci Niemiec Karl Geiger.
Lindvik pokonał prowadzącego po pierwszej serii Kobayashiego o 3,3 pkt. Strata kolejnych zawodników była już wyraźna. Geiger okazał się gorszy o 14,8 pkt, a Stoch o 18,9.
Na 18. miejscu uplasował się Piotr Żyła. Paweł Wąsek był 21., a Dawid Kubacki 26.
„Widocznie nie zasłużyłem na ten medal. To ewidentnie nie jest mój sezon, mój czas. Trudno mi się pogodzić, ale zrobiłem, co mogłem. Dzisiaj naprawdę dałem z siebie wszystko. Nie stać mnie było na nic więcej” – tłumaczył po skoku w rozmowie z dziennikarzem Kamil Stoch.
„Naprawdę trudno mi się z tym wszystkim pogodzić. Wiem, że to jest super miejsce i wielu zawodników chciało być na moim miejscu, ale ja… ostatnio naprawdę wiele poświęciłem” – tłumaczył łamiącym się głosem.
„Chciałem dostać większą nagrodę, ale tak widocznie musi być. Przyjmuję to wszystko takim, jakim jest. Muszę to sobie poukładać, odetchnąć, odpocząć i za dwa dni znowu się zebrać do kupy” – zaznaczył przed konkursem drużynowym Stoch.
„Dzięki za całe wsparcie i za wiarę we mnie, nawet wtedy, kiedy ja sam w to nie wierzę. Są ludzie, którzy dalej trzymają mnie przy tym, co robię.” – dodał.
wkp/ krys/ pap/