Polska

„Plagiator”, „kopista”, zwolennik „prawa wojny” wybrany przez Sejm na RPO. Kim jest Piotr Wawrzyk?

wPunkt
„Plagiator”, „kopista”, zwolennik „prawa wojny” wybrany przez Sejm na RPO. Kim jest Piotr Wawrzyk?

Obecnie funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich wciąż pełni Adam Bodnar.

Fot. Tymon Markowski/ MSZ

Sejm wybrał politologa i sekretarza stanu MSZ, Piotra Wawrzyka, na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Jego wybór jednak, zgodnie z przepisami, zaakceptować musi jeszcze Senat, w którym większość mają ugrupowania opozycyjne. W reakcji na wybór Wawrzyka na RPO, podniosły się głosy krytyki, ze względu na to, że jest on aktywnym członkiem partii, jak i również ze względu na jego skandaliczne i kontrowersyjne wypowiedzi z przeszłości.

Obecnie funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich wciąż pełni Adam Bodnar. Prawnik powinien był przestać piastować to stanowisko jeszcze 8 września, ale od wtedy wciąż nie udało się wyłonić jego następcy. Czwartkowe głosowanie, w którym zwyciężył Wawrzyk było już trzecią od września próbą wyłonienia nowego RPO. Tym razem posłowie głosowali nad trzema kandydaturami — zwycięskim Wawrzykiem, wysuniętym przez PSL i Konfederację Robertem Gwiazdowskim i zgłoszoną przez KO i Lewicę mec. Zuzanną Rudzińską-Bluszcz.

Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka, która do tej pory jedynie wydawała opinie negatywne (nt. Rudzińskiej-Bluszcz), w końcu zaopiniowała pozytywnie jakiegoś kandydata. Piotr Wawrzyk otrzymał 14 głosów, mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz 10 głosów, a Robert Gwiazdowski jedynie 1 głos, co oznacza, że nie poparły go nawet dwie formacje polityczne, które go wystawiły — Konfederacja i PSL.

Wawrzyk, w ministerstwie spraw zagranicznych kieruje Departamentem Narodów Zjednoczonych i Praw Człowieka, odpowiada za współpracę z Radą Europy i zajmuje się m.in. kwestiami związanymi z przestrzeganiem przez Polskę Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Przed kilkoma laty, gdy w najlepsze trwał kryzys uchodźczy, Piotr Wawrzyk zasłynął z wypowiedzi, w której stawiał tezę, że w walce z terroryzmem znajdujemy się „w wojnie cywilizacji”, w której będziemy przegrywać tak długo, jak nie zdamy sobie sprawy, że „jesteśmy w niej stroną” i nie skończymy z tzw. poprawnością polityczną. „Powinniśmy stosować prawo wojny, deportować każdego podejrzanego o terroryzm, w tym także rodziny” – stwierdził wówczas Wawrzyk. Nie zgodził się z nim publicysta „Polityki” Marek OStrowski, który odpowiedział mu słowami „To, co pan mówi, byłoby przestępstwem wojennym, a nawet zbrodnią”.

Jeszcze kilka lat wcześniej, w 2013 roku, o Piotrze Wawrzyku zrobiło się głośno z powodu plagiatu, którego miał się dopuścić w swojej książce. Poseł PiS w swojej pracy zatytułowanej „Sądy cywilne w procesie integracji europejskiej” miał wykorzystać pracę Aleksandry Sz. Kobieta, która kilka miesięcy wcześniej była jego studentką, przygotowała na jego zajęcia referat nt. litewskiego sądownictwa. Po porównaniu przez nią treści referatu z fragmentem książki Wawrzyka, okazało się, że prace są niemalże identyczne. Sprawę opisał wówczas Wprost w artykule zatytułowanym „Kopista z Uniwersytetu”.

Teraz, żeby zostać RPO, Wawrzyk będzie musiał zdobyć poparcie większości senackiej, na co szanse wcale nie są tak spore. Senatorowie PSL, którzy mogliby go poprzeć zapowiedzieli bowiem, że nie zamierzają tego robić.

źródło: OKO.press, Wprost, TVN24

Popularne

Do góry