PiS popiera wprowadzenie stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią. Wniosek o uchylenie rozporządzenia w tej sprawie złożyła w Sejmie Lewica. KO decyzję ws. głosowania podejmą w poniedziałek.
Poseł KO Tomasz Siemoniak poinformował w piątek, że ostateczna decyzja dotycząca głosowania ws. rozporządzenia zapadnie na poniedziałkowym posiedzeniu klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. Dodał, że na dziś nie ma powodu, aby rozporządzenie ws. stanu wyjątkowego popierać, ale do poniedziałku sytuacja może się zmienić.
Według polityków KO rząd nie ma czystych intencji, skoro nie zwraca się o pomoc do agencji Frontex. Bartłomiej Sienkiewicz podkreślił na konferencji prasowej, że szef MSWiA Mariusz Kamiński w jednym z wywiadów „wyśmiewał się” z Frontexu. Tymczasem, jak mówił poseł KO, Frontex jest instytucją stworzoną właśnie na taką okoliczność, jak obecna. „Frontex jest systemem ratunkowym w sytuacji zagrożenia zewnętrznych granic Unii Europejskiej” – dodał Sienkiewicz. Według niego „funkcjonariusze Frontexu z różnych krajów są w stanie wzmocnić granicę zewnętrzną UE w trybie alarmowym”. „W tym trybie pogranicznicy słowaccy osłaniają granice Litwy” – mówił Sienkiewicz.
Jak podkreślił, Frontex nie tylko może pomóc w sytuacji zagrożenia, ale jego funkcjonariusze mają jeszcze jeden obowiązek: raportują o stanie zagrożenia granicy, by w razie czego dorzucić kolejne kontyngenty ludzi czy sprzętu.
„Patrząc na to rozporządzenie o stanie wyjątkowym, jako były minister spraw wewnętrznych nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ono zostało skonfi2gurowane w jednym celu, żeby nie było żadnych innych oczu niż PiS nad granicą Polski” – zaznaczył Sienkiewicz. Jego zdaniem „elementem tego rozporządzenia jest zakaz działania mediów w tym kryzysie”. Chodzi bowiem o wykluczenie dziennikarzy, a nie o efektywną ochronę polskich granic – oświadczył Sienkiewicz.
„Nie mamy dziś przesłanek, żeby popierać wprowadzenie stanu wyjątkowego” – mówił w sobotę w Łodzi lider PSL Władysław Kosiniak Kamysz
pap