Polska

Polowania w strefie stanu wyjątkowego? „Minister prosi się o tragedię”

wPunkt
Polowania w strefie stanu wyjątkowego? „Minister prosi się o tragedię”

„Strzały podczas polowań mogą być odczytane jako prowokacja przez stronę białoruską.” – komentuje Hanna Gill-Piątek z Polski 2050.

fot. lowiecpolski / flickr

Minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka zwrócił się do Mateusza Morawieckiego, by premier wydał zgodę na odstrzał w strefie stanu wyjątkowego. Posłanka Hanna Gill-Piątek uważa jednak, że może to doprowadzić do tragedii.

„Strzały podczas polowań łatwo mogą być odczytane jako prowokacja przez stronę białoruską. (…) Pan minister prosi się o tragedię” – skomentowała sytuację posłanka Hanna Gill-Piątek z Polska 2050 w rozmowie z natemat.pl.

Kurtyka tłumaczy, że chodzi o to, by Polski Związek Łowiecki miał możliwość realizacji działań statutowych, w tym „szacowanie szkód łowieckich wyrządzonych przez zwierzynę oraz prowadzenie zabiegów mających na celu zapobieganie tym szkodom”.

Zdaniem ministra powrót myśliwych na te tereny, to „przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń przez prowadzenie akcji poszukiwania padłych dzików oraz realizowania odstrzałów planowych i sanitarnych w celu ograniczenia liczebności ich populacji”.

„Jeśli premier się zgodzi, to w strefie stanu wyjątkowego pojawią się cywile z flintami, którzy będą biegać po lesie, w którym po zmroku dziecko od dzika odróżnić jest trudno. Przecież w pasie przygranicznym ciągle są uchodźcy, strażnicy, żołnierze – polowania to dla nich wszystkich wielkie zagrożenie. Pan minister prosi się o tragedię zasłaniając się walką z afrykańskim pomorem świń” – powiedziała posłanka Hanna Gill–Piątek.

Popularne

Do góry