Polska spadła na ostatnie miejsce wśród krajów Unii Europejskiej w rankingu ILGA Europe mierzącym poziom równouprawnienia osób LGBTI w Europie. Zwycięzcą rankingu po raz kolejny została katolicka Malta.
Strefy wolne od LGBT, zakazy marszów równości, brak możliwości uzyskania dokumentu tożsamości dla synka pary lesbijek, ciężarówki, które na polskich ulicach głoszą słowa nienawiści, przemoc w grupie rówieśniczej, wstyd przed coming outem – homofobia w Polsce to nie jest wymyślony problem, to sytuacja, z którą tysiące obywateli musi zmierzyć się każdego dnia. Ranking ILGA pokazuje to jasno – Polska jest obecnie najbardziej homofobicznym krajem w Unii Europejskiej, co potwierdzają także ujawnione właśnie badania przeprowadzone przez unijną Agencję Praw Podstawowych.
Jak wyjaśnia Kampania Przeciwko Homofobii, ranking nie jest badaniem opinii publicznej –
„wynik bazuje na analizie krajowego prawodawstwa oraz praktyki stosowania prawa w sześciu kategoriach: równość i zakaz dyskryminacji; rodzina, wolność zgromadzeń, zrzeszania i ekspresji; przestępstwa z nienawiści i mowa nienawiści; uzgadnianie płci i integralność cielesna; prawo do azylu”.
„Ostatnie miejsce Polski wśród krajów Unii Europejskiej w rankingu ILGA Europe to odzwierciedlenie przerażającej rzeczywistości. Przez ostatni rok polska władza systematycznie przesuwała granice majstrując w systemie prawnym. To uderzyło w pierwszej kolejności w grupy mniejszościowe, ale skutki demontażu prawa odczujemy wszyscy niezależnie od orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej”
– komentuje dyrektor KPH, Slava Melnyk.
Wyniki Polski mógł być jeszcze gorszy, gdyby nie Rzecznik Praw Obywatelskich i wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie. Przypomnijmy, że RPO Adam Bodnar interweniował w sprawach uchwał anty-LGBT oraz krytykował zakazywanie organizacji Marszów Równości (m.in w Lublinie).
Raport ILGA 2020 – gdzie dyskryminuje się osoby LGBTQ? Najlepszymi miejscami do życia dla społeczności LGBT+ są oprócz wspomnianej Malty, Belgia i Luksemburg (oba kraje po 73 proc.) oraz Dania i Norwegia (68 proc.). Wyprzedzają nas nie tylko “stare” demokracje, ale także postkomunistyczni sąsiedzi: Estonia (38 proc.), Słowacja (30 proc.), Czechy (26 proc.), a nawet Litwa (23 proc.) i Łotwa (17 proc.), które rok temu były za nami. Co raz bliżej nam do Białorusi (13 proc.), Monako (11 proc.), Rosji (10 proc.), Armenii (8 proc.), Turcji (4 proc.) i Azerbejdżanu (2 proc.), które zajęły ostatnie miejsca w rankingu.