Dziennikarze „Gazety Wyborczej” opisali wątpliwości w sprawie przetargu państwowej spółki AMW Hotele. Ryszard Gitis, wiceprezes spółki, miał próbować zmienić warunki przetargu pod klienta przyprowadzonego przez Bartłomieja Misiewicza.
Relacje Ryszarda Gitisa z Tomaszem Sakiewiczem, szefem „Gazety Polskiej” i Telewizji Republika opisali Jacek Harłukowicz i Marcin Rybak. Dziennikarze określili media Sakiewicza jako prorządowe, mające milionowe zyski z reklam spółek skarbu państwa.
„Gazeta Wyborcza” stwierdza, że Ryszard Gitis podczas swojej pracy w AMW Hotele miał „ożywić się” na przełomie lat 2018 /2019. Spółka ta przygotowywała się wówczas do organizacji przetargu na pomieszczenie w zarządzanym przez siebie hotelu Mazowiecki.
„Do projektu chciał wprowadzić cały szereg zmian, które uznane zostały dla spółki za niekorzystne, za to bardzo korzystne dla ewentualnego najemcy. Ustąpił dopiero po wyraźnym sprzeciwie prezesa, ale odebrał to jako podważanie swoich kompetencji”
– miał powiedzieć informator „Wyborczej”.
Jak czytamy dalej w „GW”, Ryszard Gitis w rozmowie z dziennikarzami, nie zaprzecza, by znał się z Bartłomiejem Misiewiczem oraz potwierdza, że ten próbował ingerować w treść umowy. „Zgłosił się do mnie, bo miał kogoś zainteresowanego tym lokalem. Pokazałem im więc projekt umowy. Była w nim cała masa kretyńskich zapisów, które uniemożliwiłyby jego szybkie wynajęcie” – miał powiedzieć.
„Wyborcza” ujawniła, że sprawą miała zainteresować się Agencja Mienia Wojskowego. Jak podają dziennikarze, AMW wszczęła kontrolę w spółce, która później została umorzona. W opisywanym przetargu ostatecznie miał nie zgłosić się żaden zainteresowany.