Pracownicy TVN organizują pierwszą w dziejach stacji strukturę związkową. Tymczasem idzie opornie. Na razie do Związkowej Alternatywy zapisało się niewiele osób w skali zatrudnienia w firmie.
O pracowniczej inicjatywie poinformowały Wirtualnemedia.pl. – W ostatnich tygodniach rozmawialiśmy z wieloma pracownikami. Z niepokojem odnotowaliśmy, że wielu z nich boi się działać w związkach zawodowych i deklaruje, że miało do czynienia z jasnymi sygnałami ze strony kadry zarządzającej, iż działalność związkowa byłaby w firmie niemile widziana – powiedział portalowi Piotr Szumlewicz, dziennikarz i przywódca Związkowej Alternatywy. – W TVN pojawiło się znacznie więcej umów etatowych, niż było rok temu. Dzięki temu mieliśmy do kogo się odwołać przy tworzeniu związku.
Liderem Związkowej Alternatywy w telewizji TVN został montażysta Tomasz Ozimkiewicz. Do organizacji zapisało się już blisko 20 osób, zgłaszają się kolejne.
Związki zawodowe w TVN stawiają sobie za cel wypracowanie komunikacji z zarządem. -TVN, jak każda korporacja, ma spore braki w komunikowaniu się z ludźmi tam zatrudnionymi. Brak jest dialogu. Pewne decyzje podejmowane są ponad głowami pracowników, bez żadnej konsultacji. Chcemy zmienić te standardy – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Piotr Szumlewicz.
Przedstawiciel Związkowej Alternatywy zaznacza także, że związkowcy interesują się również kwestią zarobków czy też zwiększaniem liczby etatów. – To, na czym się skupimy, skrystalizuje nam się w drodze audytu wewnętrznego, jaki zamierzamy teraz na spokojnie tam przeprowadzić – dodaje Szumlewicz.
