Pomimo trwającej sytuacji pandemicznej, która niesie za sobą katastrofalne skutki ekonomiczne, w Trybunale Konstytucyjnym nie ma zaciskania pasa. W 2020 roku pracownicy otrzymali ponad 440 tys. złotych w premiach.
W instytucji, poza samymi sędziami, pracuje również ponad 100 urzędników, których pensja, jak wynika z cytowanego przez „Fakt” sprawozdania NIK, wynosi średnio prawie 10 tys. złotych. Do tej pensji TK dorzucił wysokie premie.
Jak wynika z informacji „Faktu”, w TK pracują 123 osoby, z których 15 to sędziowie. Roczna kwota nagród za 2020 miała wynieść 441 080 zł., co daje 3 586 zł na głowę.
Roczny budżet Trybunału ma z kolei wynosić około 40 mln zł. Według byłego szefa Naczelnej Izby Kontroli, Krzysztofa Kwiatkowskiego, pandemia „w dziwny sposób” nie dotknęła TK. „2020 rok upłynął dla większości obywateli pod znakiem zaciskania pasa i trudności finansowych będących następstwem koronawirusa. Te trudności jednak TK nie dotykają. Szkoda tylko, że w ślad za nagrodami, nie poprawiła się jakość pracy Trybunału” – powiedział Kwiatkowski.
Nagrody okazują się prawdopodobnie nie być wystarczającą motywacją dla pracowników Trybunału. Dzisiaj bowiem, okazało się, że przesunął on, po raz siódmy, rozprawę ws. ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich i wykonywaniu funkcji Rzecznika przez Adama Bodnara. Sprawa otrzymała termin 10 marca 2021.