Polska

Prezydentowi Dudzie grozi 5 lat więzienia. Prawnik wyjaśnia

wPunkt
Prezydentowi Dudzie grozi 5 lat więzienia. Prawnik wyjaśnia
fot. kancelaria prezydenta/ flickr

Mecenas Roman Giertych opublikował w „Gazecie Wyborczej” tekst „Wasz prezydent, nasz premier”. Nawiązał w nim do historycznego tekstu Adama Michnika z 1989 r., w którym proponował on komunistom pogodzenie się z utratą władzy. Giertych uważa, że opozycja może dogadać się z prezydentem Andrzejem Dudą i jego obozem w zamian za gwarancję nietykalności przed Trybunałem Stanu. Mecenas zauważa, że prezydentowi grozi 5 lat więzienia.

Pani Redaktor Dominika Wielowieyska tydzień temu w „Gazecie Wyborczej” zaproponowała aby opozycja wysłała sygnał do obozu prezydenckiego, że po wygranych w 2023 wyborach zaproponuje swoisty Okrągły Stół z Prezydentem Andrzejem Dudą i panią Manowską. Po wygranych przez opozycję w 2023 wyborach nikt nie będzie proponował żadnych okrągłych stołów. Istotą Okrągłego Stołu z 1989 roku było dogadanie się opozycji z PZPR w czasie, gdy komuniści jeszcze sprawowali władzę. Nie czekano na wybuch społeczny, który taką władzę by zmiótł. Jeżeli jeszcze przez dwa lata będzie rządził PiS, ze swoją nieudacznością, korupcją, złodziejstwem: to wybory w 2023 będą wielkim wybuchem społecznym, który zmiecie całą władzę.

Jeżeli będzie taka możliwość, to nikt z nim nie będzie rozmawiał, bo po co? Aby opozycja mogła postawić PAD przed Trybunałem Stanu musi zdobyć 2/3 w Zgromadzeniu Narodowym potrzebne zgodnie z art. 140 Konstytucji do postawienia Prezydenta w stan oskarżenia. Takie oskarżenie skutkuje natychmiastowym zawieszeniem wykonywania przez niego funkcji Prezydenta RP. Nawet jeśli matematycznie PiS uzyska ponad 1/3 głosów w Zgromadzeniu Narodowym, to przecież możliwości negocjacyjne z grupami posłów i senatorów PiS przerażonych utratą władzy i zapowiadanym rozliczeniem będą ogromne.

Obóz PiS-u po przegranej rozpadnie się na zwalczające się koterie, a zwycięskiej opozycji bez problemu przyjdzie pewne grupy przeciągać w ważnych głosowaniach na swoją stronę. Tak więc usunięcie Prezydenta z urzędu po wygranych w 2023 przez opozycję wyborach jest bardzo prawdopodobne. Takie oskarżenie przed Trybunałem Stanu z pewnością oznaczałoby również wyrok skazujący, gdyż złamanie Konstytucji w przypadku działań Prezydenta było oczywiste. Wyrok taki z pewnością nie byłby krótszy niż 5 lat pozbawienia wolności. Taka jest obecnie perspektywa Andrzeja Dudy. Również w szeregach opozycji po zwycięstwie idea „Okrągłego Stołu” z pokonanym PiS będzie skrajnie niepopularna. Ludzie będą w pierwszej kolejności oczekiwali rozliczenia i ukarania winnych złamania Konstytucji, a wśród nich Prezydent jest pierwszy. Tak więc koncepcja „Okrągłego Stołu” z Andrzejem Dudą po wyborach 2023 roku jest mrzonką.

Porozumienie opozycji z Dudą oznaczałoby koniec rządów Jarosława Kaczyńskiego i przyspieszone wybory. Usunęlibyśmy rujnujący nasz kraj obóz PiS od władzy o rok, półtora wcześniej niż przewiduje termin konstytucyjny. Porozumienie musiałoby zakładać kilka punktów:– zgodę i współpracę Prezydenta w zorganizowaniu przyspieszonych wyborów– powołanie rządu tymczasowego do wyborów i zmiana kierownictwa TVP– opracowanie rozwiązania problemu neo-sędziów– ustawę amnestyjną dla Prezydenta i jego najbliższego otoczenia– gwarancje współpracy PAD z nowym rządem powołanym po wyborach.– powołanie neutralnego szefa NBP.

Porozumienie Prezydenta z opozycją oznaczałoby pęknięcie w klubie PiS i stworzenie tam klubu prezydenckiego. To pozwoliłoby na powołanie nowego rządu i przeprowadzenie procedury trzystopniowej dymisji, która otwiera drogę do nowych wyborów (zakładam, że klub prezydencki nie miałby tylu posłów, aby przegłosować rozwiązanie Sejmu).Jednocześnie przy wsparciu PAD opozycja mogłaby szybko przegłosować ustawę o TVP oraz amnestię dla PAD, jego otoczenia oraz dla posłów wchodzących w skład jego klubu.

Wyborcy opozycji sądzę, że w zamian za przyspieszone wybory i odsunięcie od władzy Kaczyńskiego zaakceptowaliby brak rozliczenia osób z jego otoczenia. Nie byłoby to łatwe, ale jest to możliwe.

Wiem jednak, że dla Polski taki wariant byłby najlepszy, gdyż skończyłby o półtora roku wcześniej niszczenie Polski. I jest to chyba jedyny sposób, w jaki można to zrobić nie czekając na wybory w 2023.Czy byłoby to korzystne dla PAD? Z pewnością. Może teraz jeszcze tego nie widać, ale trend ekonomiczny i szalejąca drożyzna pokazują, że na wiosnę nastroje wśród ludzi będą bardzo radykalnie antyrządowe. W takiej sytuacji czekanie na wybory to będzie dla niego, mówiąc wprost, oczekiwanie na wieloletnie więzienie za złamanie Konstytucji. Amnestia mogłaby go przed tym uchronić, a na szczęście nie słyszy się, aby on lub jego najbliższe otoczenie było zaangażowane w masową grabież, która jest udziałem PiS i Solidarnej Polski. Amnestii za okradanie Polski przecież zrobić nie można nigdy. Chodzący po wolności i trwający do końca kadencji na urzędzie Prezydenta RP Andrzej Duda jest wart wcześniejszego obalenia Kaczyńskiego, nawet jeżeli pisząc te słowa zgrzytam w duchu zębami. Polska jest bowiem warta tego, abyśmy ją jak najwcześniej uwolnili od Kaczyńskiego, Morawieckiego, Ziobry, Terleckiego i tylu, tylu innych. Roman Giertych

Popularne

Do góry