Stołeczni radni odrzucili wniosek o nadanie tytułu honorowego obywatela Warszawy Jolancie Brzeskiej – aktywistce lokatorskiej, której spalone ciało znaleziono 10 lat temu w Lesie Kabackim. Punkt w tej sprawie nie został przyjęty do porządku obrad głosami Koalicji Obywatelskiej.
„Honorowe obywatelstwo jest wyróżnieniem przyznawanym osobom żyjącym” – stwierdził przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej Jarosław Szostakowski. Po czym przystąpił do wymieniania osób, które… dostały je pośmiertnie. Tytuł Honorowego Obywatela Warszawy pośmiertnie otrzymali bowiem Lech Kaczyński, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oraz rotmistrz Witold Pilecki.
„W historii naszego miasta jest wiele osób, które były zasłużone i które zasługują na to wyróżnienie. Jednocześnie ze względu na to, że dziś już ich z nami nie ma, otwieranie katalogu osób, które w przeszłości zasłużyły na tyle, że my dzisiaj mamy to honorowe obywatelstwo nadać, spowoduje, że będziemy tu prowadzić dyskusje historyczne” – mówił Szostakowski.
O odrzucenie wniosku Szostakowskiego apelował radny PiS, Wiktor Klimiuk. „Niewiele jest osób, które zmarły w wyniku walki o podstawowe prawa warszawiaków. A pani Jolanta została zamordowana właśnie dlatego, że walczyła o to, aby mieszkańcy Warszawy byli traktowani jak ludzie, a nie jako „wkładka mięsna” – przekonywał.
O przyznanie Honorowego Obywatelstwa Joli Brzeskiej apelowały do Rady Warszawy i prezydenta Rafała Trzaskowskiego posłanki Lewicy, a właściwy projekt został złożony przez radnych PiS.
Brzeska walczyła o prawa lokatorskie samemu mieszkając w kamienicy przy ul. Nabielaka 9, która stała się jednym z symboli afery reprywatyzacyjnej. Jej spalone ciało znaleziono w marcu 2011 w Lesie Kabackim. Sprawców prokuraturze nie udało się wskazać do dzisiaj.
Aktywiści z Miasto Jest Nasze przypomnieli wcześniejszy „dobytek’ Szostakowskiego: