Zbigniew A., radny powiatu puławskiego z klubu PiS, został uznany przez sąd za winnego usiłowania kradzieży energii elektrycznej – podaje „Dziennik Wschodni”. Kara dla samorządowca to pięć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywna.
W styczniu 2020 roku posesję radnego powiatu puławskiego odwiedziła policja i pracownicy PGE. W trakcie prowadzonych czynności odkryte zostało nielegalne przyłącze. Przewody miały być podłączone bezpośrednio do linii elektrycznej i prowadziły do starego budynku, skąd instalacja była przeprowadzona do kolejnych dwóch, zlokalizowanych tuż obok budynków. Powołany do sprawy biegły ustalił, że prąd był pobierany z sieci z pominięciem licznika energii elektrycznej. Przez blisko cztery lata – od listopada 2016 do stycznia 2020 roku – Zbigniew A. miał nielegalnie pobrać energię elektryczną na kwotę blisko 10 tys. złotych.
Zbigniew A. nie przyznaje się do winy. – Jestem niewinny w stu procentach. Wniosłem już o uzasadnienie wyroku i na pewno będę się od niego odwoływał. Mam 30 dni na złożenie kasacji, ale nie są to jedyne możliwości, z których mam zamiar skorzystać. Ja tego prądu nie kradłem. Sam zgłaszałem w zakładzie energetycznym fakt, że w domu po moim ojcu, w którym nikt nie mieszka, przychodziły rachunki po 400-500 zł. Myślałem, że wymiana licznika pomoże, ale tak się nie stało. W końcu przestaliśmy za nie płacić – powiedział, cytowany przez „Dziennik Wschodni”, radny.
Na razie nie ma oficjalnej informacji, która potwierdziłaby, że A. straci mandat radnego.