W Związku Radzieckim wprowadzono do języka wiele dziwnych, nienaturalnych i zupełnie nowych sformułowań, na rzecz propagandy. Wprowadzono też nowe imiona. Marks. Władlen. Barykada. Rewolucja. Tyle zostało, po wielkiej Rosji; słaby, okrutny kraj z manią wielkości i pamięć w martwej już nowomowie, konstytuującej, czy zauważającej może, że Rewolucja to imię żeńskie.
A Justyna? Justyna Wydrzyńska jest winna udzielenia pomocy. Wyrok sądu wprawdzie utajniono, ale Rząd Polski jeszcze nie karze za przepływ informacji. Nie karze dziennikarek piszących nic nie zmieniające, lewicowe felietony. Nie karze dziennikarzy doprowadzających do samobójstw nastolatków. Rząd Rzeczpospolitej Polskiej Anno Domini 2023 karze za udzielenie pomocy.
Miotanie się w poszukiwaniu tabletki poronnej nie jest przyjemne. Jest przerażające. Justyna z fundacji Aborcyjny Dream Team pomogła miotającej się, przerażonej kobiecie. Miotającym się, przerażonym kobietom. I za to została skazana, została uznana winną pomocy osobie bezbronnej.
I na jakie to kary skazał ją sąd, organ mający gwarantować bezpieczeństwo i sprawiedliwość obywatelską? 30 godzin przymusowych, bezpłatnych prac społecznych miesięcznie, przez trzy lata. To jest godzina dziennie, mniej w niektóre miesiące. Skazywanie na to kobiety, która przez całe życie zajmuje się działaniami społecznymi, opłacanymi w tym kraju słabo, albo wcale, to nie nauczka, to kpina.
Próba wykpienia wszystkiego, co ukarana sobą reprezentuje. Żałosna próba zadowolenia wszystkich stron jednocześnie. Tak naprawdę wielka kpina z Wysokiego Sądu i z państwa, w którym zapadł ten chlubny wyrok. To w końcu próba zastraszenia.
A Dorota? Dorota nie żyje. Umarła 24 maja Anno Domini 2023, zamordowana przez prawo polskie. Ostatnie dwie godziny swojego życia spędziła w szpitalu, z nogami w górze, żeby wody płodowe wróciły na swoje miejsce. Czekając, aż lekarze dostaną odpowiednią ilość poświadczeń o śmierci bezosobowego płodu, żeby odważyć się ratować Ją.
Nie żyje też Agnieszka, która również okazała się być drugorzędna wobec obumierającej w niej zbitki komórek. W ten sam sposób zginęła Izabela. Izabela z Pszczyny, Dorota z Nowego Targu, Agnieszka z Częstochowy. Te sprawy, te życia, te morderstwa stały się medialne, ale o ilu nie wiemy? Zachodzenie w ciąże w Polsce to sport ekstremalny.
Po Związku Radzieckim została pamięć w podręcznikach do historii o okrucieństwie i pamięć w starych słownikach, że Rewolucja to Imię Żeńskie. Co zostanie po Rzeczpospolitej Polskiej Prawa i Sprawiedliwości? Zapis w archiwach warszawskiego sądu o karze trzech lat, 30 godzin prac społecznych miesięcznie – za udzielenie pomocy, lista kobiet zamordowanych przez ten rząd, niepozwalający pomocy udzielać, pamięć o Justynie, która tej rebelii dokonała i pamięć o tym, że i Justyna i Rewolucja to imiona żeńskie.
Tekst autorstwa Neli Bocheńskiej ukazał się pierwotnie na stronie trybuna.info