W poniedziałek rano europosłanka Róża Thun oświadczyła, że rezygnuje z członkostwa w Platformie Obywatelskiej. Jak podaje, powodem jest zbyt duża rozbieżność jej i partii, czego kulminacją było wstrzymanie się Platformy od głosu w sprawie Funduszu Odbudowy. Do sprawy odnieśli się już politycy
„Gołym okiem widać, że rzeczywiście PO przechodzi perturbacje; spodziewam się, że decyzja eurodeputowanej Roży Thun nie jest ostatnią tego typu decyzją.” – stwierdził Jarosław Gowin. Jego zdaniem Platforma „z jednej strony wewnętrznie się dezintegruje, z drugiej strony konsekwentnie skręca w lewo”.
Pytany o odejście europosłanki, był również Cezary Tomczyk z Platformy. Mówi, że to duża strata dla Platformy, tak jak każde odejście. Jak jednak dodaje, „decyzja o wstrzymaniu się od głosu w sprawie ratyfikacji Funduszu Odbudowy została podjęta po szerokich konsultacjach, także z eurodeputowanymi, nie słyszałem wtedy głosu Róży Thun„.
Do sprawy odniósł się też senator Libicki z PSL, który bardzo krytycznie patrzy na przyszłość Platformy. Jego zdaniem „jak tak dalej pójdzie, to do końca tygodnia więcej paralemtnarzystów tej partii (PO) będzie poza nią, niż wewnątrz niej”.
Z kolei zdaniem posła Macieja Gduli z Lewicy, jest to bardzo znaczące odejście, które zaboli Platformę. „Róża Thun to jeden z symboli proeuropejskiej polityki w Polsce” – pisze i wyraża nadzieję, że nie jest to pożegnanie z polityką, a jedynie rozstanie z Platformą Obywatelską.