W czwartek Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport w sprawie zeszłorocznych wyborów kopertowych. „NIK negatywnie oceniła proces przygotowania wyborów korespondencyjnych na prezydenta RP. Organizowanie i przygotowanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnej nie powinno mieć miejsca i było pozbawione podstaw prawnych” – oświadczył w czwartek prezes NIK Marian Banaś.
Do sprawy odnieśli się już politycy opozycji, którzy nie zostawiają suchej nitki na rządzie Morawieckiego. Nawołują do dymisji i mówią o konsekwencjach prawnych dla osób odpowiedzialnych za ten chaos. Przypomnijmy, że za wybory korespondencyjne, które finalnie się nie odbyły, podatnicy zapłacili 133 mln złotych.
Lider Lewicy Robert Biedroń pisze: „Raport NIK mówi jasno. Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin i złamali prawo organizując #wyborykopertowe. Muszą za to odpowiedzieć. Jeśli nie w tej, to w kolejnej kadencji.”
Z kolei Joanna Senyszyn przewiduje, że Morawiecki nie podejmie żadnych kroków w związku z tą sprawą. „W każdym demokratycznym kraju po takim raporcie NIK, premier podałby się do dymisji, ale Polska nie jest demokratycznym krajem. Przewiduję, że @Morawiecki się wyspowiada z grzechu złamania prawa, za kasę z budżetu kupi u Rydzyka odpust zupełny i będzie dalej szkodził Polsce.” – komentuje na swoim Twitterze
Zdaniem Adama Szłapki z Koalicji Obywatelskiej, Morawiecki powinien „przeprosić, zrezygnować i cierpliwie czekać na postępowanie prokuratury i wyrok sądu.”
Podobnego zdania jest Szymon Hołownia. Lider Polski2050 pisze, że „członkowie rządu nie mogą uniknąć odpowiedzialności, a premier Mateusz Morawiecki powinien natychmiast podać się do dymisji”.