Jak podaje „Super Express”, ważny polityk KO miał stwierdzić w anonimowej rozmowie z dziennikarzem, że Grzegorz Schetyna zamierza odebrać Borysowi Budce przywództwo nad Platformą Obywatelską.
W ostatnich tygodniach dużo mówiło się o niesnaskach wewnątrz koalicji rządzącej. Okazuje się jednak, że wewnętrzne konflikty i spór o władzę występują nie tylko w Zjednoczonej Prawicy. Według informacji „Super Expressu” z rozmowy z „ważnym politykiem LO”, który pozostaje jednak anonimowy, w Platformie ma narastać niechęć do szefa partii — Borysa Budki. Na jego następcę wskazuje się Grzegorza Schetynę, który już kiedyś zajmował to stanowisko.
„Tak jak kiedyś stary Miller powrócił odbudować SLD i został znowu szefem, tak sądzę, że wkrótce Schetyna zrobi to samo z PO. Budka już kompletnie nie panuje nad sytuacją w PO. To jest kwestia czasu, kiedy zostanie odwołany” — mówi polityk dziennikarzowi.
Potwierdzeniem narastającego w PO niezadowolenia jest m.in. list otwarty dotyczący sytuacji ugrupowania, który podpisany został przez 50 parlamentarzystów Platformy i był skierowany do kolegów klubowych i partyjnych. Politycy apelują w nim o „podjęcie poważnej debaty”. „Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów. Odnowiona Platforma oznacza skuteczne przywództwo, zdolne do szybkiego podejmowania decyzji” — możemy przeczytać w liście, do którego sygnatariuszy należą m.in. Grzegorz Schetyna, Sławomir Neumann, czy Grzegorz Arłukowicz.
Sławomir Neumann również w rozmowie z „Super Expressem” mówił o potrzebie „zbudowania nowej Platformy”. „To musi być systemowe przeorganizowanie partii, która wyjdzie z propozycją dla Polaków po pandemii. Niektórzy w PO mówią, że trzeba budować ruchy na zewnątrz. Ja uważam, że partię można jeszcze uratować, zmieniając ją od środka” – zaznaczył polityk.
List 50 parlamentarzystów został skomentowany również przez Bronisława Komorowskiego. „Tam nie jest nigdzie to wprost powiedziane, ale z pewnego ducha niektórych zdań, ze składu osób, które podpisały raczej przyjmuję to jako wyraz właśnie tego o czym mówiłem sam wielokrotnie i Borysowi Budce i Grzegorzowi Schetynie kiedyś, że PO miała swoje wielkie dni i szła od sukcesu do sukcesu politycznego, gdy była w niej wewnętrzna równowaga pomiędzy konserwatywnym skrzydłem a liberalnym, była partią konserwatywno-liberalną”. Dzisiaj ma kłopoty, bo od 2013 r. może 2014 r. ta równowaga ideowa została zburzona” – oceniał były prezydent.
źródło: media, PAP