W Senacie powstanie nowa winda – donosi „Rzeczpospolita”. Dźwig ma zostać zbudowany w efekcie głośnej awarii windy w maju, gdy Senat głosował nad poprawkami dot. Krajowego Funduszu Odbudowy. W windzie zaciął się wówczas senator Koalicji Obywatelskiej Marek Plura, choć to nie z jego winy opozycja przegrała to ważne głosowanie.
27 maja odbyło się w Senacie jedno z ważniejszych głosowań w tej kadencji. Po tym, gdy przy wsparciu Lewicy Sejm uchwalił ustawę ratyfikującą unijny Fundusz Odbudowy, Senat zdecydował się dodać do niej preambułę. Prace nad nią trwały trzy tygodnie, ale ostatecznie rządząca izbą opozycja przegrała głosowanie. To efekt pomyłki dwóch senatorów KO: Aleksandra Pocieja i Leszka Czarnobaja.
W mediach pojawiły się doniesienia, jakoby drugi z posłów miał zaciąć się w windzie. Czarnobaj pracował jednak zdalnie z domu i nie oddał głosu, ponieważ miał problem z systemem. W windzie zaciął się natomiast senator Marek Plura z KO.
„Szczęśliwie udało mi się dodzwonić z informacją o moim utknięciu do szefa naszej grupy senackiej, który poprosił o wstrzymanie głosowania. Zgodził się na to marszałek Tomasz Grodzki, w którego obecności następnie wydostano mnie z tej windy” – relacjonował później Plura cytowany przez „Rzeczpospolitą”.
Tym razem chodziło o preambułę ustawy, ale – jak pisała Wiktoria Beczek z Gazeta.pl „polska historia zna przecież przypadek upadku rządu przez przedłużającą się wizytę w toalecie”.
„Po opisanym incydencie Kancelaria Senatu podjęła decyzję o tym, że w izbie należy zbudować jeszcze jeden dźwig osobowy” – donosi „Rzeczpospolita”. Inwestycja opiewająca na kwotę 800 tysięcy złotych została zaplanowana w budżecie na przyszły rok. Szef kancelarii Adam Niemczewski nie ukrywał, że pomysł był efektem feralnego głosowania.
Niemczewski poinformował też, że plan budowy nowej windy wynika z różnych feralnych wydarzeń: „Kilka razy się zdarzyło, iż senatorowie korzystający z wózków inwalidzkich utknęli w jedynej windzie, która jest w budynku Kancelarii Senatu. W związku z tym zaplanowaliśmy dobudowanie jeszcze jednej windy, która byłaby używana tylko przez senatorów, nie w celach towarowych” – mówił dziennikowi.
Senatorowie poruszający się na wózkach inwalidzkich zgodnie stwierdzili, że jest to słuszna decyzja, a pracownicy parlamentu nie powinni jeździć tą samą i zarazem jedyną windą w Senacie, którą przewozi się również np. meble.