Posłanka Lewicy na swoim Facebookowym profilu wypowiedziała się o papieżu Polaku i jego dziedzictwie w ostrych słowach. To konsekwencje ujawnionych niedawno informacji, według których Jan Paweł II miał wiedzieć o dziejących się w Kościele katolickim nadużyciach, związanych między innymi z pedofilią.
„To prawda, że Kościół katolicki zaszczepił Polakom charakterystyczną dla kleru tożsamość propedofilską i dobrze, jeśli ona runie wraz ze sztucznie wykreowanym mitem słodkiego kremówkożercy z Wadowic.”
– pisze posłanka.
„Wcześniej był żenujący list ponad 200 profesorów, namawiający do nieetycznego sprzeniewierzenia się prawdzie o haniebnych działaniach JPII w obronie kościelnych pedofilów, bo to jedyna droga uratowania jego dobrego imienia stworzonego z przemilczeń i bezczelnych łgarstw.
JPII szkodził za życia, a ustami swoich pretorian szkodzi i po śmierci.„
– dodaje.
Słowa te padają w następstwie ujawnienia informacj, że pomimo wiedzy o tym, że amerykański duchowny Theodor McCarrick dopuszczał się przestępstw na tle seksualnym, Jan Paweł II nie odstąpił od powołania go na stanowisko kardynała.
To nie pierwszy raz, gdy Joanna Senyszyn występuje przeciwko kultowi zbudowanemu wokół Jana Pawła II. Gdy w 2013 roku na czele Kościoła Katolickiego stanął papież Franciszek, mówiła następująco:
„Na szczęście minęły już czasy błogosławionego Jana Pawła II, który pedofilów chronił, awansował i zabraniał wydawać wymiarowi sprawiedliwości. Wraz z Franciszkiem nastały nowe czasy. Straszne dla Kościoła w Polsce”
Wówczas za te słowa była ostro krytykowana. Dzisiaj jednak okazuje się, że miała ona w sprawie papieża Polaka pełną rację.