Sejm w środę wieczorem debatował nad wspólnym wnioskiem Lewicy i Koalicji Obywatelskiej o wotum nieufności wobec wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Podczas debaty przemawiali sprawozdawcy sejmowych klubów, Jarosław Kaczyński oraz premier Mateusz Morawiecki. Nie odbyło się bez wielu ostrych komentarzy ze strony marszałka Sejmu, Ryszarda Terleckiego.
Podczas, gdy przemawiał premier Morawiecki, kilku posłów opozycji komentowało wypowiadane przez premiera słowa.
„Panie pośle Tomczyk, pan jest przewodniczącym klubu. No dajcie spokój. Pan jest pajacem sejmowym, no i po co pan to robi?”
– wykrzyczał wicemarszałek Ryszard Terlecki do Cezarego Tomczyka.
Podczas debaty przemawiał także przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Lider partii rozpoczął od uzasadnienia wniosku o odwołanie Kaczyńskiego. Zaznaczył m.in., że w Polsce do końca listopada zmarło 47 tys. więcej osób niż rok temu.
„To osobiście obciąża pana, bo pan jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo Polaków. (…) Na sumieniu Jarosława Kaczyńskiego ciążą tysiące zwolnionych pracowników, tysiące zmarnowanych firm”
– mówił Budka.
Później na mównicę wszedł Krzysztof Gawkowski, przewodniczący klubu Lewicy. –
Przypomniał sprawę protestów przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego.
„Kiedy protesty w obronie praw kobiet się nasilają, zamyka się pan premier w domu i otacza kordonem tysięcy policjantów”
– powiedział Gawkowski.