Polska

Słowa księdza wywołały burzę: „Rodzice mają prawo dać klapsa, żeby człowiek otrzeźwiał”

wPunkt
Słowa księdza wywołały burzę: „Rodzice mają prawo dać klapsa, żeby człowiek otrzeźwiał”

„Tata i mama mają prawo dać klapsa, żeby człowiek otrzeźwiał” – powiedział dzieciom. „Jak rodzice krzyczą na was i dostaniecie klapsa, to się z tego spowiadacie” – dodał ksiądz Kiwadowicz.

fot. tt/ monika falej

W trakcie przedkomunijnej mszy świętej w Dębieńsku (gmina Czerwionka-Leszczyny na Śląsku) wybuchł skandal. Podczas kazania, proboszcz parafii pod wezwaniem świętego Jerzego głosił, że rodzice mają prawo wymierzać dzieciom kary klapsów.

Ksiądz na przykładzie owieczki i psa pasterskiego wykładał dzieciom idącym niedługo do pierwszej komunii zasady posłuszeństwa. Następnie tłumaczył dzieciom, że ich rodzice mają prawo wymierzać im kary cielesne.

„Tata i mama mają prawo dać klapsa, żeby człowiek otrzeźwiał” – powiedział dzieciom. „Jak rodzice krzyczą na was i dostaniecie klapsa, to się z tego spowiadacie” – dodał ksiądz Kiwadowicz.

Po słowach księdza zawrzało – nie tylko Dębińsku, ale i w całej Polsce za sprawą skandalu, jaki wypowiedź księdza spowodowała w internecie.

Ksiądz Roman Kiwadowicz, proboszcz parafii w Dębieńsku utrzymuje, że jego zamiarem miało wcale nie być wzywaie do przemocy. Wyjaśnia on, że podając przykład owieczek, psa i pasterza, chciał zaakcentować kwestię wymagań, które przed dzieckiem mogą stawiać rodzice.

„Bardzo żałuję tego, co powiedziałem. Kazanie było dialogowane, słowa wypowiedziałem pod wpływem chwili. Gdybym wcześniej je przemyślał, na pewno znalazłbym lepszy przykład” – mówi, cytowany przez portal rybnik.naszemiasto.pl. „Chcę przeprosić wszystkie osoby, które poczuły się urażone” – dodaje.

O sprawie poinformowana została kuria. Rzecznik prasowy Archidiecezji Katowickiej, ksiądz Tomasz Wojtal, potwierdził, że skarga na proboszcza Kiwadowicza wpłynęła już na dzień po komunii. „Z księdzem przeprowadzimy rozmową dyscyplinująca” – powiedział ksiądz.

Popularne

Do góry