W nocy z niedzieli na poniedziałek w magazynie w Sadach pod Poznaniem zmarła na zawał jedna z pracownic.
Sprawę nagłośniło radio Radio Poznań, któremu jeden z pracowników powiedział:
„Wielu z nas skarży się na niedotlenienie. Nie zdejmujemy jednak maseczek, bo grożą za to upomnienia i kary porządkowe”.
Do śmierci pracownicy Amazona doszło w ostatni weekend podczas nocnej zmiany. Kobieta zmarła na zawał. Zbadaniem okoliczności tej tragedii zajmie się teraz Państwa Inspekcja Pracy, którą zatrudniający miał obowiązek zawiadomić.
Związki zawodowe działające w magazynie Amazona zwróciły się firmy, aby maseczki, które utrudniają oddychanie zastąpić przyłbicami. Czekają na decyzję.
Ogólnopolski Związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza zbiera też informacje o śmierci pracownicy od innych pracownic i pracowników magazynu.
„Wszystkie osoby, które za zachowaniem anonimowości chciałby przekazać związkowi ważne informacje w sprawie śmierci Pracownicy, prosimy o pilny kontakt tel. 736-850-536. Składamy szczere kondolencje rodzinie i bliskim. [*]”
– pisze związek na Facebook’u.
Na początku pandemii Amazon w ogóle nie zapewniał pracownicom i pracownikom maseczek innych środków ochronnych. Chociaż w magazynie pod Łodzią stwierdzono przypadek zachorowania na Covid-19, nie tylko nie został on zamknięty, ale związki zawodowe działające w Amazon musiały upominać się m.in. o nielimitowany dostęp do mydła w całej Polsce.