Polska

Śmiszek: na Lewicy wszystko idzie w dobrym kierunku, napięcia są chwilowe

wPunkt
Śmiszek: na Lewicy wszystko idzie w dobrym kierunku, napięcia są chwilowe

Polityk wskazał, że 9 października Lewica będzie wybierać nowe władze. „No i powoli ujawniają się ambicje. Ktoś chce zostać przewodniczącym, ktoś chce zostać wiceprzewodniczących. To jest normalna, zwykła walka o władzę. To jest naturalne” – mówił.

fot. fb / adb

Na Lewicy wszystko idzie w dobrym kierunku, a napięcia są chwilowe – zapewniał w piątek na antenie Radia Wrocław wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek. Przyznał jednak, że w partii toczy się „walka o władzę, walka o władzę na opozycji”.

Śmiszek pytany o wewnętrzne napięcia w Nowej Lewicy zapewniał, że „wszystko idzie w dobrym kierunku”. „Mam takie przeświadczenie, takie mocne wrażenie, że jesteśmy w połowie kadencji i trochę jest tak, że nie tylko Lewica ale wszystkie inne partie porządkują swoje sprawy, troszeczkę zajmują się sobą, troszeczkę rozwiązują swoje problemy” – mówił.

Polityk wskazał, że 9 października Lewica będzie wybierać nowe władze. „No i powoli ujawniają się ambicje. Ktoś chce zostać przewodniczącym, ktoś chce zostać wiceprzewodniczących. To jest normalna, zwykła walka o władzę. To jest naturalne” – mówił.

Wiceszef klubu Lewicy podkreślił, że nie wyobraża sobie podziałów w partii. Jak mówił, podzielona Lewica, to zwycięstwo PiS-u. „Rozmawiam z kolegami, koleżankami, którzy są w tej grupie, która kontestuje przywództwo, czy kontestuje obecne działania, także nie ma chęci powoływania czegokolwiek konkurencyjnego. To byłby kabaret po prostu, dwie Lewice w Sejmie. To nie byłoby nic ani poważnego, ani wiarygodnego” – podkreślił Śmiszek.

Dodał, że „podział Lewicy to koniec Lewicy”. „Jestem przekonany, że już znaleźliśmy rozwiązania dotyczące tej eskalacji. Naprawdę w najbliższych dniach zobaczycie państwo, że Lewica jest mądra, potrafi się dogadać, ale też pielęgnuje ambicje swoich kolegów i koleżanek, co jest bardzo pozytywne” – mówił.

W sobotę, 17 lipca, lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty zawiesił ośmioro posłów będących członkami zarządu jego ugrupowania. Później – po posiedzeniu zarządu – ogłosił, że przyjęto uchwałę o powołaniu dwóch frakcji – Sojuszu Lewicy Demokratycznej i frakcji Wiosna oraz że zarząd utrzymał jego decyzje ws. posłów. Zawieszeni sprzeciwiali się powołaniu w partii tylko dwóch frakcji. Na późniejszej konferencji prasowej oświadczyli, że decyzje, które zapadły w sobotę, są nielegalne. Zapowiedzieli odwołanie do sądu partyjnego i zażądali od Czarzastego zwołania Rady Krajowej 31 lipca.

W uzasadnieniu decyzji o zawieszeniu ośmiorga posłów Czarzasty wskazywał, że ci skierowali do niego list, w którym podważono fakt zaciągnięcia w imieniu partii zobowiązań politycznych dotyczących zasad i trybu konsolidacji dawnego SLD oraz Wiosny Roberta Biedronia. Zaznaczył, że parlamentarzyści nie skorzystali z zaproszeń do bezpośredniej rozmowy i ocenił, że rozpowszechnienie treści listu poza strukturami Nowej Lewicy było zamierzonym i jedynym celem posłów oraz posłanek.

pdo/ godl/pap

Popularne

Do góry