W felietonie zamieszczonym w piątek na łamach portalu wtv.pl, Jan Śpiewak wystawia druzgocącą ocenę ostatnich działań politycznych Marty Lempart.
„Liderki Strajku Kobiet na czele z Martą Lempart wprawiły mnie w osłupienie, gdy oświadczyły po publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakazującego w Polsce aborcji, że na kilka dni “oddają pole” Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.”
– pisze śpiewak dla WTV.
„Na trzy dni profile społecznościowe Strajku Kobiet zamieniły się w słup ogłoszeniowy WOŚP-u. Jak można w taki sposób topić społeczną energię? Weekend po publikacji wyroku powinien być momentem największej mobilizacji, na który Strajk Kobiet powinien być gotowy od miesięcy”
– dodał Śpiewak i odniósł się do postawy Jurka Owsiaka w całej sprawie.
„WOŚP nie potrzebuje też wsparcia – jest najbardziej znaną i rozreklamowaną akcją społeczną w kraju. Jurek Owsiak nie odwzajemnił miłości Marty Lempart. Na konferencji prasowej ogłosił, że postulat legalizacji prawa do przerywania ciąży do 12 tygodnia to „wariactwo” i porównał go do „aborcji na pstryknięcie”. Chwalił też „kompromis” aborcyjny i powiedział, że zmiana prawa powinna odbyć się poprzez dialog. Obraził przy tym ludzi cierpiących na choroby psychiczne i cały ruch kobiecy”
– napisał aktywista, po czym zarzucił Strajkowi Kobiet, to że „przespał” okazję do protestów.
„Cały kraj jest zawalony antyaborcyjnymi plakatami fundowanymi z prywatnych wpłat, a Strajk Kobiet, który zebrał niemal dwa miliony złotych, nie był w stanie wykupić nawet jednego billboardu. Ruch przespał ostatnie trzy miesiące, skupiając się na rozmowach dotyczących dziesiątek punktów programu, którego i tak nikt nie zna.”
Działacz z Warszawy także odniósł się krytycznie do postawy Marty Lempart wewnątrz organizacji.
„Dlaczego Marta Lempart przez te miesiące nic nie zrobiła? Po prostu jest to kolejna przedstawicielka establishmentu, która boi się społecznego zaangażowania i demokratyzacji ruchu. (…) Ogłosiła powstanie Rady Konsultacyjnej na czele z symbolami warszawskiego establishmentu Michałem Bonim i Barbarą Labudą. Pierwszy spędził pół życia, ograniczając możliwość legalnych strajków, a druga doprowadziła do kryminalizacji marihuany, łamiąc życie tysiącom niewinnych młodych ludzi. Był to czytelny sygnał wysłany do wszystkich spoza bańki – nie jesteście tu mile widziani.”
– napisał Śpiewak i porównał działania liderki Strajku Kobiet do sabotażu politycznego.
„W podręczniku CIA do rozbijania ruchów społecznych wydanym w czasach zimnej wojny, tworzenie komitetów i rad konsultacyjnych jest jednym z głównych narzędzi do neutralizowania gniewu. Marta Lempart, zamiast budować oddolny ruch, zrobiła klasyczne zagranie polskich elit. Stwórzmy jakiś lipny komitet, żeby ruch przykryć polityczną czapą.”
Całość felietonu dostępna na stronie wtv.pl